No i miast możliwej, ciekawej dyskusji mamy głupia walkę personalną a apelowałam o zaniechanie jej.
Tomaszu, z jednej strony zgodzę się z Tobą, że wyjaśnianie czasem gubi poetykę tekstu ale.. z drugiej ja bywa, że poszerza. Dlatego nie można patrzeć na to jednoznacznie.
Sama miałam kiedyś ciekawe zdarzenie z moim szefem, po ukazaniu się mego tekstu. Zapytał mnie czemu użyłam zwrotu " miasta umarłych poziomek" czy nie mogłam po prostu napisać, że są biedne?
Pochyliłam się wtedy nad jego pytaniem, bo.. napisałam to samoistnie, odruchowo, czułam,ze zwrot jest na miejscu i sprawia, że horyzont myśli jest szerszy niż bieda. Ale czemu akurat poziomki? I dopiero wtedy znalazłam w sobie odpowiedź.
Mężczyźni z reguły najpierw rozumują a potem stwarzają takie porównania i metafory, więc pewnie moje pytanie nie poszerzyło Twego rozumienia tekstu ( ja najpierw, choć nie jest to reguła, piszę a potem rozumowo przetwarzam czy słusznie napisałam :) niemniej może gdybyś się pochylił nad moim pytaniem to ja bym coś jednak zyskała? Np przekonałbyś mnie do swego wiersza i sposobu konstruowania poezji? Może wywiązałaby się ciekawa intelektualnie dyskusja?
A tak mamy tylko przepychankę słowną :( Smutne to
"Tomasz Kowalczyk 5 min. temu
Żadnym adwersarzem nie jesteś, tylko pajacem, kotku. Pouczasz mnie w kwestiach, w których sam popełniasz błędy i impertynencję. Każdy ma swoje błotko, w którym się tapla. Ciebie też musiano kiedyś oszukać, że się tak wymądrzasz i udajesz demiurga. A prawda jest prosta - niczego nie wskórasz taką czczą gadaniną, oprócz autoejakulacji narcystycznej osobowości. ;)"
dawaj dalej - co prawda nic nowego, ale w tej formie ciągle bawi :-)
Żadnym adwersarzem nie jesteś, tylko pajacem, kotku. Pouczasz mnie w kwestiach, w których sam popełniasz błędy i impertynencję. Każdy ma swoje błotko, w którym się tapla. Ciebie też musiano kiedyś oszukać, że się tak wymądrzasz i udajesz demiurga. A prawda jest prosta - niczego nie wskórasz taką czczą gadaniną, oprócz autoejakulacji narcystycznej osobowości. ;)
"Tomasz Kowalczyk wczoraj, 07:15
Ach, jak na razie, Mithril, to grafomanii niedopieszczonego dziecka jest najwięcej od Ciebie tutaj. Ale nie martw się. Trzymam kciuki, że takie ofermy jak Ty, które są zarazą polskiego społeczeństwa, też coś kiedyś wydadzą. :-)'
przede wszystkim archaizującą i arytmiczną - we wszystkich tekstach - megaofermę prezentujesz ty. Poza tym widzę, że fantazja osobowości narcystyczno-psychopatycznej spełnia swoją rolę. Lecisz na domniemaniach mając zerową wiedzę o adwersarzu, a co za tym idzie skazany jesteś na konfabulacje, którym wierzysz i uznajesz za stan faktyczny - jak każdy nadęty gamoń, któremu się wydaje, że coś umie. Jeżeli dla ciebie wyjściową sukcesu jest "wydaniesię" to gratuluję dobrego samopoczucia ignoranta w świetle sztucznie nadmuchanych ramp gminnego wydawnictwa z autopromocją oblatywacza portali, żeby tylko doskoczyć do oczu ewentualnego "czytelnika", którym niezbywalnie jestem i uważam, że twój poziom 'twórczo-dyskusyjny" jest na poziomie wczesnogimnazjalnym i póki co - pomimo "wydawaniasię" (bo dzisiaj to żadna trudność) - na takim pozostaniesz
dlatego przenoszenie "ofermy" jest dla mnie tak bardzo oczywiste, wręcz książkowe,
że im częściej do ciebie zaglądam, tym większy dopisuje mi humor
.......................taplaj się w tym swoim błotku histeryka, którego kiedyś oszukano :-)
Ach, jak na razie, Mithril, to grafomanii niedopieszczonego dziecka jest najwięcej od Ciebie tutaj. Ale nie martw się. Trzymam kciuki, że takie ofermy jak Ty, które są zarazą polskiego społeczeństwa, też coś kiedyś wydadzą. :-)
zatem; kolejny gwiazdor z zadupia, którego w szkole oszukali, że potrafi pisać,
co w bardzo charakterystyczny sposób - histerycznego charakteropaty - prezentuje
nie mając pojęcia o formach; dialogu, dyskusji oraz synergii wynikającej z semantycznego uwarunkowania prostych lub skomplikowanych struktur, z których może składać się nie tylko "wers", ale stosowane przez gwiazdora pseudoriposty, zmęczonego "karierą" poŁety" rewanżysty...
...............................Mithril locuta, causa finita
ps..........................szanta - to jest matryca wydających się na grandę patologicznych docta ignorantia, na których drzewa kładą korony, bo taki sobie wymyślił, że musi się "wydać" zbierając tylko kurz, na półkach księgarń - to nie płomienie trawią lasy, a narastająca grafomania
Żadne laury. Tylko już za dużo razy usłyszałem "wytłumacz to, co piszesz". I skupiło się na Tobie, wybacz za lekkie docinki, ale wyjaśnianie to morderstwo, jako że spala ono autonomiczny dostęp do źródła poetyki. ;)
Tomaszu, to było z mojej strony pytanie na które nie odpowiadasz a zamiast tego rzucasz mi personalne docinki. Miast wyjaśnić, atakujesz. Jaki to ma cel?
Przyszedłeś tu po laury tylko czy po mądrą wymianę zdań? Napisałam,że przyznaję się do zagubienia. Jeśliś użył pewnych środków rozmyślnie to chyba korona z głowy by nie spadła Ci gdybyś zamysł swój wyjaśnił?
"Nieczytelna piramida", "za wiele metafor" - pamiętaj, Szanta, że to, co piszesz, określa najbardziej Ciebie. To, iż nie rozumiesz metafor typu "gruźlica piasku" i ich "porządku", nie tyle musi oznaczać moje nawarstwienie, przeładowanie, co może mówić o Twoim braku wrażliwości w pewnych sferach metafizycznych. A autointerpretacja wierszy to największa głupota.
Tomaszu, z jednej strony zgodzę się z Tobą, że wyjaśnianie czasem gubi poetykę tekstu ale.. z drugiej ja bywa, że poszerza. Dlatego nie można patrzeć na to jednoznacznie.
Sama miałam kiedyś ciekawe zdarzenie z moim szefem, po ukazaniu się mego tekstu. Zapytał mnie czemu użyłam zwrotu " miasta umarłych poziomek" czy nie mogłam po prostu napisać, że są biedne?
Pochyliłam się wtedy nad jego pytaniem, bo.. napisałam to samoistnie, odruchowo, czułam,ze zwrot jest na miejscu i sprawia, że horyzont myśli jest szerszy niż bieda. Ale czemu akurat poziomki? I dopiero wtedy znalazłam w sobie odpowiedź.
Mężczyźni z reguły najpierw rozumują a potem stwarzają takie porównania i metafory, więc pewnie moje pytanie nie poszerzyło Twego rozumienia tekstu ( ja najpierw, choć nie jest to reguła, piszę a potem rozumowo przetwarzam czy słusznie napisałam :) niemniej może gdybyś się pochylił nad moim pytaniem to ja bym coś jednak zyskała? Np przekonałbyś mnie do swego wiersza i sposobu konstruowania poezji? Może wywiązałaby się ciekawa intelektualnie dyskusja?
A tak mamy tylko przepychankę słowną :( Smutne to
Żadnym adwersarzem nie jesteś, tylko pajacem, kotku. Pouczasz mnie w kwestiach, w których sam popełniasz błędy i impertynencję. Każdy ma swoje błotko, w którym się tapla. Ciebie też musiano kiedyś oszukać, że się tak wymądrzasz i udajesz demiurga. A prawda jest prosta - niczego nie wskórasz taką czczą gadaniną, oprócz autoejakulacji narcystycznej osobowości. ;)"
dawaj dalej - co prawda nic nowego, ale w tej formie ciągle bawi :-)
Ach, jak na razie, Mithril, to grafomanii niedopieszczonego dziecka jest najwięcej od Ciebie tutaj. Ale nie martw się. Trzymam kciuki, że takie ofermy jak Ty, które są zarazą polskiego społeczeństwa, też coś kiedyś wydadzą. :-)'
przede wszystkim archaizującą i arytmiczną - we wszystkich tekstach - megaofermę prezentujesz ty. Poza tym widzę, że fantazja osobowości narcystyczno-psychopatycznej spełnia swoją rolę. Lecisz na domniemaniach mając zerową wiedzę o adwersarzu, a co za tym idzie skazany jesteś na konfabulacje, którym wierzysz i uznajesz za stan faktyczny - jak każdy nadęty gamoń, któremu się wydaje, że coś umie. Jeżeli dla ciebie wyjściową sukcesu jest "wydaniesię" to gratuluję dobrego samopoczucia ignoranta w świetle sztucznie nadmuchanych ramp gminnego wydawnictwa z autopromocją oblatywacza portali, żeby tylko doskoczyć do oczu ewentualnego "czytelnika", którym niezbywalnie jestem i uważam, że twój poziom 'twórczo-dyskusyjny" jest na poziomie wczesnogimnazjalnym i póki co - pomimo "wydawaniasię" (bo dzisiaj to żadna trudność) - na takim pozostaniesz
dlatego przenoszenie "ofermy" jest dla mnie tak bardzo oczywiste, wręcz książkowe,
że im częściej do ciebie zaglądam, tym większy dopisuje mi humor
.......................taplaj się w tym swoim błotku histeryka, którego kiedyś oszukano :-)
co w bardzo charakterystyczny sposób - histerycznego charakteropaty - prezentuje
nie mając pojęcia o formach; dialogu, dyskusji oraz synergii wynikającej z semantycznego uwarunkowania prostych lub skomplikowanych struktur, z których może składać się nie tylko "wers", ale stosowane przez gwiazdora pseudoriposty, zmęczonego "karierą" poŁety" rewanżysty...
...............................Mithril locuta, causa finita
ps..........................szanta - to jest matryca wydających się na grandę patologicznych docta ignorantia, na których drzewa kładą korony, bo taki sobie wymyślił, że musi się "wydać" zbierając tylko kurz, na półkach księgarń - to nie płomienie trawią lasy, a narastająca grafomania
Przyszedłeś tu po laury tylko czy po mądrą wymianę zdań? Napisałam,że przyznaję się do zagubienia. Jeśliś użył pewnych środków rozmyślnie to chyba korona z głowy by nie spadła Ci gdybyś zamysł swój wyjaśnił?