Nie rozumiem takich krytyków.
Oczekują doskonałości od innych a sami nie bardzo wiedzą czym ona jest.
Pewnie dlatego zastępują swoje myśli słowami z podręczników.
Szkoda. Myślę że gdyby się trochę bardziej postarali, mieli by szansę powiedzenia czegoś naprawdę przydatnego dla tych, którzy chcą coś przekazać innym.
Tymczasem próbują być tylko intelektualni. Albo złośliwi.
"Feniks wczoraj, 20:29
A mnie ten wiersz podoba się o wiele bardziej niż to, co napisał Mithril. Przynajmniej jest jakiś ciekawy obraz lepszy od pseudointelektualnych wypocin w wierszu Mithrila. I rację miał Gaj, ze krytyka nie polega na przytaczaniu wyrwanych z kontekstu cytatów. Myślę, ze osoby piszące do Wywroty oczekują konstruktywnej i szczerej oceny, a nie zajadłych ataków pseudopoetów, którzy tylko sobie przypisują wielkość"
brawa dla tego pana w kasku - TWAanonimus rośnie w panteonie grafomanii
brawo-brawo
A mnie ten wiersz podoba się o wiele bardziej niż to, co napisał Mithril. Przynajmniej jest jakiś ciekawy obraz lepszy od pseudointelektualnych wypocin w wierszu Mithrila. I rację miał Gaj, ze krytyka nie polega na przytaczaniu wyrwanych z kontekstu cytatów. Myślę, ze osoby piszące do Wywroty oczekują konstruktywnej i szczerej oceny, a nie zajadłych ataków pseudopoetów, którzy tylko sobie przypisują wielkość
"zatem - cytowany fragment "wypowiedzi" jasno ukazuje deficyty i zaniżoną samoocenę w nieumiętności przyjmowania ocen negatywnych oraz histrionicznej nadwrażliwości, która może sięgać tylko po konfabulacje celem odreagowania w momencie bezradności komunikacyjnej"
Cóż. Powyższy cytat pokazuje że czytasz bardzo poważne opracowania naukowe.
Oczywiście - Twoja wiedza jest nieporównywalna z moją. To niewątpliwie czyni Ciebie autorytetem. Poezja jest dla ciebie chlebem powszednim. Potrafisz ją przeanalizować, wiesz jak nazwać poszczególne słowa. Znasz prawdopodobnie wszystkich wielkich poetów. Potrafisz recytować z pamięci ich dzieła....
Po za tym jesteś psychologiem. Nie tylko analizujesz wiersze ale i ich twórców. Chylę czoło przed tak wielkim, analitycznym, zapewne ścisłym umysłem.
"Wiem że dla ciebie Korsarzu to bez wartości. Ot, pył na drodze... Ty cenisz złoto.
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później."
taaaak - fantazja ukierunkowana narcystycznie powoduje, że wręcz książkowo masz więcej do powiedzenia pod niż w "tekście" (tu zaznaczył) GNIOCIE, acz oba przypadki mają cechę wspólną; "tu-i-tu" piszesz bzdury... zaś tekst (bezkrytycznie) z wartością odaŁtorską - zaś czytelniczą(?), żadną.....................możliwe, że nie wiesz - zatem oświecę - mam w szczerym poważaniu uczucia ałtoruf jak i okoliczności, w których produkują swoje gnioty... bo tylko grafomania tłumaczy lub/i oczekuje, rości sobie wręcz od czytelnika wotum "zrozumienia" połączonego z syntonią, jakby właśnie "czytelnikowi" trzeba było za wszelką cenę wyjaśnić, że napisało się "wiersz", a nie instrukcję obsługi snopowiązałki
zatem - cytowany fragment "wypowiedzi" jasno ukazuje deficyty i zaniżoną samoocenę w nieumiętności przyjmowania ocen negatywnych oraz histrionicznej nadwrażliwości, która może sięgać tylko po konfabulacje celem odreagowania w momencie bezradności komunikacyjnej
chłopie daruj sobie bo; walisz "bzdury jak mało, który"
Dziękuję Ir. :)
Piracie. Naprawdę myślisz że zależy mi na tym byś uznał moje racje?
Przeczytałem kiedyś, że aby lepiej zrozumieć, dobrze jest poznać okoliczności wydarzenia. Dlatego napisałem o tym filmie.
Ciekawe jest to, że gdy przypomniałem sobie ten wiersz, przypomniałem sobie i film. I to jakie wywarł na mnie wrażenie. I dlaczego napisałem ten wiersz :)
Wiem że dla ciebie Korsarzu to bez wartości. Ot, pył na drodze... Ty cenisz złoto.
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później.
Pozdrawiam Gaj
"Było to blisko 30 lat temu. I napisałem go po obejrzeniu filmu "Neel" Z Jodie Foster w roli tytułowej."
ta - jasne.................................nie ma to jak bezwartościowy "kurz" jako usprawiedliwienie niewydolności "lyteradzkjej"
"och, to tak dawno temu napisane, że..." ileż to już razy czytałem identyczne tłumaczenia w patynie czasu
.............................pogrążaj się - mnie to bawi, a ty brniesz :-)
zacytuję;
"Poczytać (...) poezji a później pisać...jeszcze później publikować."
"tylko na to czekałem, a uczucia czytelnika to już w kij są dmuchane?!"
"grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu"
Rozumiem że uraziłem Twoje uczucia swoją grafomanią?
"... bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania"
Więc jednak się myliłem. Tekst jest zbyt skomplikowany... I uraża...
Nie miałem pojęcia że spotkam na tym portalu tak wysublimowany umysł :)
I nie powinieneś tego traktować tak osobiście. Faktem jest że pisząc ten tekst nie myślałem o Tobie. Było to blisko 30 lat temu. I napisałem go po obejrzeniu filmu "Neel" Z Jodie Foster w roli tytułowej. Polecam. :)
By doprecyzować. - Każdy niezrozumiały dla Ciebie tekst jest grafomanią?
tylko na to czekałem, a uczucia czytelnika to już w kij są dmuchane?!
grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu i trzeba koniecznie dołożyć "neologizm" od śmigła (jako koda) w kontekście "rozumienia" sobie a muzom oraz licentia poetica, co jest nieudolnym/niewydolnym stanem naśladowania "twórczego" w ewidentnej nieumiejętności przekazania "słowem pisanym" czegokolwiek, choćby w kontekście semantycznego obrazowania treści w dotarciu do "czytelnika", bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania
aż nie wierzę, że pod gniotem aż tyle napisałem................żaden gniot nie zasługuje na komentarz, a tu...
Oczekują doskonałości od innych a sami nie bardzo wiedzą czym ona jest.
Pewnie dlatego zastępują swoje myśli słowami z podręczników.
Szkoda. Myślę że gdyby się trochę bardziej postarali, mieli by szansę powiedzenia czegoś naprawdę przydatnego dla tych, którzy chcą coś przekazać innym.
Tymczasem próbują być tylko intelektualni. Albo złośliwi.
A mnie ten wiersz podoba się o wiele bardziej niż to, co napisał Mithril. Przynajmniej jest jakiś ciekawy obraz lepszy od pseudointelektualnych wypocin w wierszu Mithrila. I rację miał Gaj, ze krytyka nie polega na przytaczaniu wyrwanych z kontekstu cytatów. Myślę, ze osoby piszące do Wywroty oczekują konstruktywnej i szczerej oceny, a nie zajadłych ataków pseudopoetów, którzy tylko sobie przypisują wielkość"
brawa dla tego pana w kasku - TWAanonimus rośnie w panteonie grafomanii
brawo-brawo
Cóż. Powyższy cytat pokazuje że czytasz bardzo poważne opracowania naukowe.
Oczywiście - Twoja wiedza jest nieporównywalna z moją. To niewątpliwie czyni Ciebie autorytetem. Poezja jest dla ciebie chlebem powszednim. Potrafisz ją przeanalizować, wiesz jak nazwać poszczególne słowa. Znasz prawdopodobnie wszystkich wielkich poetów. Potrafisz recytować z pamięci ich dzieła....
Po za tym jesteś psychologiem. Nie tylko analizujesz wiersze ale i ich twórców. Chylę czoło przed tak wielkim, analitycznym, zapewne ścisłym umysłem.
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później."
taaaak - fantazja ukierunkowana narcystycznie powoduje, że wręcz książkowo masz więcej do powiedzenia pod niż w "tekście" (tu zaznaczył) GNIOCIE, acz oba przypadki mają cechę wspólną; "tu-i-tu" piszesz bzdury... zaś tekst (bezkrytycznie) z wartością odaŁtorską - zaś czytelniczą(?), żadną.....................możliwe, że nie wiesz - zatem oświecę - mam w szczerym poważaniu uczucia ałtoruf jak i okoliczności, w których produkują swoje gnioty... bo tylko grafomania tłumaczy lub/i oczekuje, rości sobie wręcz od czytelnika wotum "zrozumienia" połączonego z syntonią, jakby właśnie "czytelnikowi" trzeba było za wszelką cenę wyjaśnić, że napisało się "wiersz", a nie instrukcję obsługi snopowiązałki
zatem - cytowany fragment "wypowiedzi" jasno ukazuje deficyty i zaniżoną samoocenę w nieumiętności przyjmowania ocen negatywnych oraz histrionicznej nadwrażliwości, która może sięgać tylko po konfabulacje celem odreagowania w momencie bezradności komunikacyjnej
chłopie daruj sobie bo; walisz "bzdury jak mało, który"
Piracie. Naprawdę myślisz że zależy mi na tym byś uznał moje racje?
Przeczytałem kiedyś, że aby lepiej zrozumieć, dobrze jest poznać okoliczności wydarzenia. Dlatego napisałem o tym filmie.
Ciekawe jest to, że gdy przypomniałem sobie ten wiersz, przypomniałem sobie i film. I to jakie wywarł na mnie wrażenie. I dlaczego napisałem ten wiersz :)
Wiem że dla ciebie Korsarzu to bez wartości. Ot, pył na drodze... Ty cenisz złoto.
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później.
Pozdrawiam Gaj
Tak dla jasności: film ma tytuł "Nell" i zrealizowano go w 1994 roku.
ta - jasne.................................nie ma to jak bezwartościowy "kurz" jako usprawiedliwienie niewydolności "lyteradzkjej"
"och, to tak dawno temu napisane, że..." ileż to już razy czytałem identyczne tłumaczenia w patynie czasu
.............................pogrążaj się - mnie to bawi, a ty brniesz :-)
zacytuję;
"Poczytać (...) poezji a później pisać...jeszcze później publikować."
HOWGH!
"grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu"
Rozumiem że uraziłem Twoje uczucia swoją grafomanią?
"... bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania"
Więc jednak się myliłem. Tekst jest zbyt skomplikowany... I uraża...
Nie miałem pojęcia że spotkam na tym portalu tak wysublimowany umysł :)
I nie powinieneś tego traktować tak osobiście. Faktem jest że pisząc ten tekst nie myślałem o Tobie. Było to blisko 30 lat temu. I napisałem go po obejrzeniu filmu "Neel" Z Jodie Foster w roli tytułowej. Polecam. :)
By doprecyzować. - Każdy niezrozumiały dla Ciebie tekst jest grafomanią?
grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu i trzeba koniecznie dołożyć "neologizm" od śmigła (jako koda) w kontekście "rozumienia" sobie a muzom oraz licentia poetica, co jest nieudolnym/niewydolnym stanem naśladowania "twórczego" w ewidentnej nieumiejętności przekazania "słowem pisanym" czegokolwiek, choćby w kontekście semantycznego obrazowania treści w dotarciu do "czytelnika", bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania
aż nie wierzę, że pod gniotem aż tyle napisałem................żaden gniot nie zasługuje na komentarz, a tu...
chyba się starzeję