jak balet na skale
i fale które uderzają
swą miękkością
i coś tak wielkiego
że jest aż słabością
w koło krąży
wznosi się i opada
i myśl
to wszystko
jest miłością
melodią liści
radością
wiedzy niewyrozumowanej
jak balet na skale
i fale które uderzają
swą miękkością
i coś tak wielkiego
że jest aż słabością
w koło krąży
wznosi się i opada
i myśl
to wszystko
jest miłością
melodią liści
radością
wiedzy niewyrozumowanej
"wznosi się i opada"
"wiedzy niewyrozumowanej"
tekst wczesnogimnazjalny........................leży i kwiczy
Poczytać dobrej poezji a później pisać...jeszcze później publikować.
Błyśnijcie swoją własną myślą krytyczną koledzy.
Myśl zbyt płytka? Słowa mdłe?
Może zbyt proste?
Tylko czy prostota jest wadą?
Jak mgła poranna otula źdźbło trawy
tak emocje zasłaniają rzeczywistość
A przecież kropla rosy zamyka w sobie
inny obraz
Mogło by też być - tak intelekt zasłania uczucia. :)
W wierszu być może technika jest ważna,
Ale o wiele ważniejsze są uczucia. I zdolność do ich przekazania.
W przeciwnym razie po kiego diabła zajmować się takim procederem?
Jeśli odkryjecie czym jest "niewyrozumowanie" zrozumiecie o czym jest ten wiersz.
Jako istoty - jak rozumiem intelektualne - potraktujcie tą prostotę jak wyzwanie.
Jeśli źle odczytałem wasze słowa - przepraszam.
- Za twórczą krytykę :)
grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu i trzeba koniecznie dołożyć "neologizm" od śmigła (jako koda) w kontekście "rozumienia" sobie a muzom oraz licentia poetica, co jest nieudolnym/niewydolnym stanem naśladowania "twórczego" w ewidentnej nieumiejętności przekazania "słowem pisanym" czegokolwiek, choćby w kontekście semantycznego obrazowania treści w dotarciu do "czytelnika", bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania
aż nie wierzę, że pod gniotem aż tyle napisałem................żaden gniot nie zasługuje na komentarz, a tu...
chyba się starzeję
"grafomania zawsze podpiera się uczuciami jakby bez nich - "odautorskich" nie można było napisać dobrego tekstu"
Rozumiem że uraziłem Twoje uczucia swoją grafomanią?
"... bez deprecjonowania jego wrażliwości "uczuć", wyobraźni i stanu pojmowania"
Więc jednak się myliłem. Tekst jest zbyt skomplikowany... I uraża...
Nie miałem pojęcia że spotkam na tym portalu tak wysublimowany umysł :)
I nie powinieneś tego traktować tak osobiście. Faktem jest że pisząc ten tekst nie myślałem o Tobie. Było to blisko 30 lat temu. I napisałem go po obejrzeniu filmu "Neel" Z Jodie Foster w roli tytułowej. Polecam. :)
By doprecyzować. - Każdy niezrozumiały dla Ciebie tekst jest grafomanią?
ta - jasne.................................nie ma to jak bezwartościowy "kurz" jako usprawiedliwienie niewydolności "lyteradzkjej"
"och, to tak dawno temu napisane, że..." ileż to już razy czytałem identyczne tłumaczenia w patynie czasu
.............................pogrążaj się - mnie to bawi, a ty brniesz :-)
zacytuję;
"Poczytać (...) poezji a później pisać...jeszcze później publikować."
HOWGH!
Tak dla jasności: film ma tytuł "Nell" i zrealizowano go w 1994 roku.
Piracie. Naprawdę myślisz że zależy mi na tym byś uznał moje racje?
Przeczytałem kiedyś, że aby lepiej zrozumieć, dobrze jest poznać okoliczności wydarzenia. Dlatego napisałem o tym filmie.
Ciekawe jest to, że gdy przypomniałem sobie ten wiersz, przypomniałem sobie i film. I to jakie wywarł na mnie wrażenie. I dlaczego napisałem ten wiersz :)
Wiem że dla ciebie Korsarzu to bez wartości. Ot, pył na drodze... Ty cenisz złoto.
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później.
Pozdrawiam Gaj
Twarde i namacalne. Widzisz - Ty nigdy nie usiądziesz na tej skale.
Bo w nią nie wierzysz. Nigdy nie zanurzysz się w tym jeziorze i nie poczujesz miękkości wody. Bo nie potrafisz zamknąć oczu.
Lecz dla mnie ta skała jest kamieniem milowym. Dowiedziałem się wtedy że nie wszystko muszę rozumieć. Zrozumienie tego przyszło dużo później."
taaaak - fantazja ukierunkowana narcystycznie powoduje, że wręcz książkowo masz więcej do powiedzenia pod niż w "tekście" (tu zaznaczył) GNIOCIE, acz oba przypadki mają cechę wspólną; "tu-i-tu" piszesz bzdury... zaś tekst (bezkrytycznie) z wartością odaŁtorską - zaś czytelniczą(?), żadną.....................możliwe, że nie wiesz - zatem oświecę - mam w szczerym poważaniu uczucia ałtoruf jak i okoliczności, w których produkują swoje gnioty... bo tylko grafomania tłumaczy lub/i oczekuje, rości sobie wręcz od czytelnika wotum "zrozumienia" połączonego z syntonią, jakby właśnie "czytelnikowi" trzeba było za wszelką cenę wyjaśnić, że napisało się "wiersz", a nie instrukcję obsługi snopowiązałki
zatem - cytowany fragment "wypowiedzi" jasno ukazuje deficyty i zaniżoną samoocenę w nieumiętności przyjmowania ocen negatywnych oraz histrionicznej nadwrażliwości, która może sięgać tylko po konfabulacje celem odreagowania w momencie bezradności komunikacyjnej
chłopie daruj sobie bo; walisz "bzdury jak mało, który"
Cóż. Powyższy cytat pokazuje że czytasz bardzo poważne opracowania naukowe.
Oczywiście - Twoja wiedza jest nieporównywalna z moją. To niewątpliwie czyni Ciebie autorytetem. Poezja jest dla ciebie chlebem powszednim. Potrafisz ją przeanalizować, wiesz jak nazwać poszczególne słowa. Znasz prawdopodobnie wszystkich wielkich poetów. Potrafisz recytować z pamięci ich dzieła....
Po za tym jesteś psychologiem. Nie tylko analizujesz wiersze ale i ich twórców. Chylę czoło przed tak wielkim, analitycznym, zapewne ścisłym umysłem.