e tam... do połowy ostatniej strofy... czy dziś ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem?
dwa ostatnie wersy to już puenta dotycząca wcześniejszej odpowiedzi... bosz...
Nie tak od razu ;) - skoro "rozbłysło" pasuje to "odpowiem" nie pasuje. Jakkolwiek rzecz ująć, te dwa się gryzą w jednej strofie. Na moje oko, oczywiście. Jeszcze jest kwestia znaczenia "gdy" - w znaczeniu "kiedy" gryzą się jak pieron, w znaczeniu "skoro" można uznać że jest w miarę ok. Ale już więcej czepiać się nie będę, toż to szczegół.
to mówiąc wierząc to coś mi się wydaje że pasuje do czasu przeszłego który jest tu aż do połowy ostatniej strofy... i wtedy następuje czas przyszły... ot i problem pomieszania czasu się rozwiązał:)
Rymowanie jest sztuką, dobre, wyrafinowane rymy to sama przyjemność czytania, gorzej kiedy autorzy rymom podporządkowują treść, to rym ich wiedzie a nie myśl, nie sens. Zbyt często również z rymem w parze idzie patos a to już odrzuca na kilometr. Tym bardziej doceniam wiersze, gdzie rym nie zwodzi na manowce :) Tutaj dwie kwestie mnie niepokoją - "mówiąc", "wierząc" - myślę że wiersz dobrze by było odciążyć za pomocą np sformułowań : " mówię ci synku", "wierzyłem - lekiem na jej bezmiłość". I jeszcze w ostatniej strofie - coś czas się pomieszał i wkradła niekonsekwencja: "gdy rozbłysło ( rozbłyśnie?) - odpowiem".
Grześ, powiem tak.
Kiedy mi dopiecze ktoś lub coś, idę pod Twoje slowo.
U Ciebie płynie ono takim spokojem, że nawet jeśli we mnie wszystko warczy, to go znajduję.
panie Mirku... ja wiem i pan wie i nawet paaaani Cloudia wie,że nie od dziś jest podział na poezję dla mas i dla wybranej grupy intelektualnie lepiej przygotowanej do czytania własnej twórczości... czy to miejsce by sprzeczać się ,która ważniejsza? nie sądzę...
natomiast uszczypliwości wobec samego portalu są nie na miejscu wszak sam go pan wybrał i może zawsze opuścić jak mniemam.Dodam nieśmiało że wiele czasu trwało gdy zaczęto tu doceniać poezję rymowaną... ups... rymowana to nie poezja to poezyjka:)
serdecznie oboje państwa pozdrawiam i życzę jak największej ilosci czytelników...
dwa ostatnie wersy to już puenta dotycząca wcześniejszej odpowiedzi... bosz...
Kiedy mi dopiecze ktoś lub coś, idę pod Twoje slowo.
U Ciebie płynie ono takim spokojem, że nawet jeśli we mnie wszystko warczy, to go znajduję.
natomiast uszczypliwości wobec samego portalu są nie na miejscu wszak sam go pan wybrał i może zawsze opuścić jak mniemam.Dodam nieśmiało że wiele czasu trwało gdy zaczęto tu doceniać poezję rymowaną... ups... rymowana to nie poezja to poezyjka:)
serdecznie oboje państwa pozdrawiam i życzę jak największej ilosci czytelników...