Najlepsi polscy twórcy pisali po alkoholu i opium, więc tę afirmację trunków oraz zachwyt kloszardem jakoś da się wytłumaczyć. W Łodzi jest przytułek św. Alberta, za drobną opłatą można spędzić dzień z kloszardami, niektórzy cenią sobie takie doświadczenia, możesz skorzystać, wiersz nabierze realizmu.
Drażniące ''więc'' na początku, ale pewnie taki był zamysł.
I to jest dowód na to, że o tej (tamtej) porze nie należy pisać komentarzy. Nie dość, że mi zjadło o, to jeszcze chciałam Ci pokazać "ile" te drzwi są uchylone ;D w strofie, która najbardziej mi się podoba.
dlaczego uchylne? uchylne to się raczej od razu zatrzasną, a gdzie moment możliwości powrotu, ten smak świadomego oczekiwania na nieodwracalność? ;) co do fatalnego - myślę że się doczekasz, akurat życiowe okoliczności sprzyjają tworzeniu kolejnych dziwactw w rodzaju totalnie przekombinowanych ;)
"można wyjść przez uchylone drzwi
dotąd za progiem warować aż się zatrzaśnie" - można wyjść przez uchylne drzwi TYLE...
miałam dać fatalny ;) ale niestety jest wiersz, i co ja mogę?
Drażniące ''więc'' na początku, ale pewnie taki był zamysł.
przyrzec sobie już nigdy nie wytrzeźwieć
powtórzenia
"i można [nigdy] nie wytrzeźwieć"
dotąd za progiem warować aż się zatrzaśnie" - można wyjść przez uchylne drzwi TYLE...
miałam dać fatalny ;) ale niestety jest wiersz, i co ja mogę?