Literatura

Banicja (wiersz)

Jollla

więc można sobie pić i śpiewać
zapominać i znów płakać
byle nie pamiętać co się opłakuje
nie słyszeć o czym się śpiewa

 

można wyjść przez uchylone drzwi
dotąd za progiem warować aż się zatrzaśnie
porzucony prześwit zniewolenia

 

i nigdy można nie wytrzeźwieć
przyrzec sobie już nigdy nie wytrzeźwieć
na chodniku obok chodnika
pod latarnią patrzeć w  twoje oczy

 

chociaż rozsądek podpowiada
że nie stać cię by być kloszardem
serce przeczuwa jakim boskim
pięknym kloszardem mógłbyś być


wyśmienity– 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
cloudia
cloudia 11 lutego 2014, 23:22
"można wyjść przez uchylone drzwi
dotąd za progiem warować aż się zatrzaśnie" - można wyjść przez uchylne drzwi TYLE...
miałam dać fatalny ;) ale niestety jest wiersz, i co ja mogę?
Jollla
Jollla 11 lutego 2014, 23:32
dlaczego uchylne? uchylne to się raczej od razu zatrzasną, a gdzie moment możliwości powrotu, ten smak świadomego oczekiwania na nieodwracalność? ;) co do fatalnego - myślę że się doczekasz, akurat życiowe okoliczności sprzyjają tworzeniu kolejnych dziwactw w rodzaju totalnie przekombinowanych ;)
Mithril
Mithril 12 lutego 2014, 06:27
"dotąd warować [za progiem] aż się zatrzaśnie"

"i można [nigdy] nie wytrzeźwieć"
cloudia
cloudia 12 lutego 2014, 08:24
I to jest dowód na to, że o tej (tamtej) porze nie należy pisać komentarzy. Nie dość, że mi zjadło o, to jeszcze chciałam Ci pokazać "ile" te drzwi są uchylone ;D w strofie, która najbardziej mi się podoba.
Jollla
Jollla 12 lutego 2014, 08:27
:) ale teraz już rozumiem ;)
...
... 12 lutego 2014, 08:57
nigdy można nie wytrzeźwieć
przyrzec sobie już nigdy nie wytrzeźwieć
powtórzenia
calvados
calvados 12 lutego 2014, 09:38
Najlepsi polscy twórcy pisali po alkoholu i opium, więc tę afirmację trunków oraz zachwyt kloszardem jakoś da się wytłumaczyć. W Łodzi jest przytułek św. Alberta, za drobną opłatą można spędzić dzień z kloszardami, niektórzy cenią sobie takie doświadczenia, możesz skorzystać, wiersz nabierze realizmu.
Drażniące ''więc'' na początku, ale pewnie taki był zamysł.
Jollla
Jollla 12 lutego 2014, 09:55
Podglądać to można małpy w cyrku. W bezdomności jest tyle fascynacji bezdomnością co w rozpaczy fascynacji rozpaczą.
calvados
calvados 12 lutego 2014, 10:04
Podglądania bezdomnych za pieniądze też nie rozumiem, no są fascynaci, którym się nudzi, szukają wrażeń. To czym podyktowany jest mimowolny zachwyt w ostatniej strofie? Kim jest owa postać? Bezdomny tylko w dowodzie osobistym, wagabunda raczej ?
''na chodniku obok chodnika
pod latarnią patrzeć w twoje oczy'' - to delikatne pragnienie na tle szarości chodnika- ujęło mnie, chodnik- to symbolu upadku,np. leży pijany gość na chodniku. Podmiot chce ''upadek'' przeżywać z kimś wspólnie, czy to właściwy tor rozumowania?
Jollla
Jollla 12 lutego 2014, 13:08
jeżeli o mój zamysł chodzi - mniej więcej ;) tyle że nie nazwałabym tego upadkiem ale Ty możesz, masz prawo do każdej jednej interpretacji
calvados
calvados 12 lutego 2014, 13:19
To bardzo ciekawe, ja błądzę przecież, a chcę zrozumieć, by ocenić, nie upadek, hm to od kiedy wygnanie- banicja jest czymś pozytywnym ? wspólne przetrwanie na wygnaniu, hm... Gdy nie pojawiają się pytania to utwór jest kiepski, a polemika z autorem jest ciekawym źródłem spostrzeżeń, a to ma miejsce tylko w bogatej treści, taki jest ten utwór nasycony treścią. Wybacz szpilę uszczypliwości, bywa,że prowokuję, ot ...
calvados
calvados 12 lutego 2014, 13:41
''Porzucony prześwit zniewolenia''( bardzo dobra metafora)- dom, przebywanie w domu jest zniewoleniem, np. w toksycznym związku? Rzeczywistość jest na tyle nieznośna,że chciałoby się nigdy nie wytrzeźwieć? Żyć z kimś innym, choćby'' na chodniku'', ale razem?
ucieczka też jest formą wygnania, przymusowa banicja do lepszego świata, nawet w biedzie, bez domu '' na owym chodniku'', ale z kimś, choćby miał pustą kieszeń kloszarda, za daleko popłynęłam?
Jollla
Jollla 12 lutego 2014, 16:08
bardzo, bardzo blisko mojego toku myślenia - dzięki
Cytra
Cytra 12 lutego 2014, 16:57
Można wyrzucić siebie z siebie, taka banicja dla oddechu,jak by to było gdyby pić i płakać i nie wytrzeźwieć ..serce przeczuwa jakim boskim
pięknym kloszardem mógłbyś być......chociaż rozsądek podpowiada
że nie stać cię by być kloszardem, otóż to.
Mirek
Mirek 12 lutego 2014, 23:57
I można nie wytrzeźwieć nigdy
przyrzec to sobie na zawsze
Jollla
Jollla 13 lutego 2014, 09:20
Mirku, zgodzę się, poprawniej, ale tutaj trzymam się pewnej melodyki - gra mi powtórzenie w takt tupnięcia nogą ;)
Mirek
Mirek 13 lutego 2014, 10:07
nawet nie śmiem ingerować. to tylko sugestia
Jollla
Jollla 13 lutego 2014, 10:22
i dzięki, lubię sugestie, po to publikuję :)
przysłano: 11 lutego 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca