Banicja Jollla

Komentarze

  • Jollla
    i dzięki, lubię sugestie, po to publikuję :)

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    nawet nie śmiem ingerować. to tylko sugestia

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    Mirku, zgodzę się, poprawniej, ale tutaj trzymam się pewnej melodyki - gra mi powtórzenie w takt tupnięcia nogą ;)

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    I można nie wytrzeźwieć nigdy
    przyrzec to sobie na zawsze

    · Zgłoś · 10 lat
  • Cytra
    Można wyrzucić siebie z siebie, taka banicja dla oddechu,jak by to było gdyby pić i płakać i nie wytrzeźwieć ..serce przeczuwa jakim boskim
    pięknym kloszardem mógłbyś być......chociaż rozsądek podpowiada
    że nie stać cię by być kloszardem, otóż to.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    bardzo, bardzo blisko mojego toku myślenia - dzięki

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    ''Porzucony prześwit zniewolenia''( bardzo dobra metafora)- dom, przebywanie w domu jest zniewoleniem, np. w toksycznym związku? Rzeczywistość jest na tyle nieznośna,że chciałoby się nigdy nie wytrzeźwieć? Żyć z kimś innym, choćby'' na chodniku'', ale razem?
    ucieczka też jest formą wygnania, przymusowa banicja do lepszego świata, nawet w biedzie, bez domu '' na owym chodniku'', ale z kimś, choćby miał pustą kieszeń kloszarda, za daleko popłynęłam?

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    To bardzo ciekawe, ja błądzę przecież, a chcę zrozumieć, by ocenić, nie upadek, hm to od kiedy wygnanie- banicja jest czymś pozytywnym ? wspólne przetrwanie na wygnaniu, hm... Gdy nie pojawiają się pytania to utwór jest kiepski, a polemika z autorem jest ciekawym źródłem spostrzeżeń, a to ma miejsce tylko w bogatej treści, taki jest ten utwór nasycony treścią. Wybacz szpilę uszczypliwości, bywa,że prowokuję, ot ...

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    jeżeli o mój zamysł chodzi - mniej więcej ;) tyle że nie nazwałabym tego upadkiem ale Ty możesz, masz prawo do każdej jednej interpretacji

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Podglądania bezdomnych za pieniądze też nie rozumiem, no są fascynaci, którym się nudzi, szukają wrażeń. To czym podyktowany jest mimowolny zachwyt w ostatniej strofie? Kim jest owa postać? Bezdomny tylko w dowodzie osobistym, wagabunda raczej ?
    ''na chodniku obok chodnika
    pod latarnią patrzeć w twoje oczy'' - to delikatne pragnienie na tle szarości chodnika- ujęło mnie, chodnik- to symbolu upadku,np. leży pijany gość na chodniku. Podmiot chce ''upadek'' przeżywać z kimś wspólnie, czy to właściwy tor rozumowania?

    · Zgłoś · 10 lat