Ja z kolei uważam, że utwór ma rację bytu tylko należy popracować nad formą. Uporządkować myśli, zastanowić się nad wersyfikacją i podziałem na strofy, wyeliminować niepotrzebne inwersje i przerzutnie (a w większości przypadków nie są one do niczego potrzebne i niczemu nie służą), poniżej zamieszczam luźną przykładową wariację jak wiersz mógłby wyglądać:
nic - niezmienne to słowo jak ziarno piasku
wbite w tło jutrzenki nad areną skazanych myśli
gdzieś między byty kolcze nie do przebicia i na nic
waga słowa bez siły więdnie, jestem uniesiony gniewem
spokojny, (czasownik) rozbita kryształowa czaszka z iskrą
nie wiem czy uwolniona zgaśnie, rozproszy nad tym gasnącym (czym?)
już nie ma podnoszeń i upadków, nic udaje znudzonego cezara
nic za nic ma igrzyska
Niedobrze brzmi rozbita kryształowa czaszka - słowa zbijają się w jeden zlepek podobnych do siebie brzmień i niestety wpływa to negatywnie na czytanie.
nic - niezmienne to słowo jak ziarno piasku
wbite w tło jutrzenki nad areną skazanych myśli
gdzieś między byty kolcze nie do przebicia i na nic
waga słowa bez siły więdnie, jestem uniesiony gniewem
spokojny, (czasownik) rozbita kryształowa czaszka z iskrą
nie wiem czy uwolniona zgaśnie, rozproszy nad tym gasnącym (czym?)
już nie ma podnoszeń i upadków, nic udaje znudzonego cezara
nic za nic ma igrzyska
Niedobrze brzmi rozbita kryształowa czaszka - słowa zbijają się w jeden zlepek podobnych do siebie brzmień i niestety wpływa to negatywnie na czytanie.
Pozdrawiam!
piasku wbite w tło jutrzenki
tylko tyle