nic
niezmienne to słowo jak ziarno
piasku wbite w tło jutrzenki
nad areną myśli skazanych
na byt między bytami kolczmi
nie do przebicia i na nic
waga słowa bez siły więdnie
uniesiony gniewem jestem
spokojny
rozbita kryształowa czaszka z iskrą
nie wiem czy uwolniona zgaśnie
nie wiem czy rozproszy nad tym gasnącym
jestem bezsens z rydwanu
na trybuny i ręka w poziomie
już nie ma podnoszeń i upadków
nic udaje znudzonego
cezara
nic za nic ma igrzyska
piasku wbite w tło jutrzenki
tylko tyle
nic - niezmienne to słowo jak ziarno piasku
wbite w tło jutrzenki nad areną skazanych myśli
gdzieś między byty kolcze nie do przebicia i na nic
waga słowa bez siły więdnie, jestem uniesiony gniewem
spokojny, (czasownik) rozbita kryształowa czaszka z iskrą
nie wiem czy uwolniona zgaśnie, rozproszy nad tym gasnącym (czym?)
już nie ma podnoszeń i upadków, nic udaje znudzonego cezara
nic za nic ma igrzyska
Niedobrze brzmi rozbita kryształowa czaszka - słowa zbijają się w jeden zlepek podobnych do siebie brzmień i niestety wpływa to negatywnie na czytanie.
Pozdrawiam!
Reszta do napisania od nowa.
Jak myślicie. Po uporządkowaniu lepiej się czyta?
Nic.
.........................
Niezmienne to słowo. Jak ziarno piasku.
Wbite w tło jutrzenki, nad areną myśli
skazanych na byt między bytami kolczymi
- nie do przebicia.
I na nic waga słowa, bez siły, więdnie.
Uniesiony gniewem - jestem spokojny.
Rozbita kryształowa czaszka z iskrą...
Nie wiem, czy uwolniona zgaśnie.
Nie wiem, czy rozproszy nad tym
gasnącym jestem, bezsens z rydwanu...
Na trybuny. I ręka w poziomie.
Już nie ma podnoszeń i upadków.
........................................
Nic udaje znudzonego cezara.
Nic za nic ma igrzyska.