Calvados zarumieniłam się jak kiedyś w szkole :) ten rumieniec był moją zmorą. Poetka :)) a ja uważam się za naczelną grafomankę. To moje spóźnione spotkanie z poezją było i jest silnym przeżyciem, dlatego postanowiłam to opisać. Spotykam wielu, podobnych sobie. Myślę, że może to ich zainteresować.
Wróciłam i przymierzyłam się do tego trzeci raz, taki tekst faktycznie nie wolno dzielić, i tu przepraszam za durną uwagę stokrotnie. We fragmentach prozy drobne braki interpunkcyjne( przed ''ale'' przecinek), ale co tam, treść poprzez tak różnorodną formę wchłania się i przykuwa uwagę, może te końcowe relacje portalowe były odrobinę nudne, gdyż wąskie grono osób wie o co chodzi. W zasadzie nie pomyliłam się co do Ciebie, wartość autora jako człowieka niesamowita, poetka tak inspirująca świeżością, masz taki figlarny miejscami sposób opisywania, co nadaje całości lekkości, młoda duchem, podziwiam upór i dążenie do doskonalenia warsztatu. Cieszę się, że miałam przyjemność przeczytać Twoje utwory, masz niezaprzeczalny talent, szczerze gratuluję gwiazdki, oby ten tekst stał się tekstem miesiąca ;-)
Czytałam to już wcześniej / i dalszy ciąg też...znalazłam się tam:) /
Nie wiem czy zaznasz spokoju ze strony "ortodoksyjnych" poemowiczek zarządzających tym skansenem :).
Podziwiam, że Ci się chciało...ja szybko o nich zapomniałam i na dobre mi to wyszło :)
jeśli się nie zapytasz, to się nie dowiesz. ona jest wnikliwa i pewnie bardziej na bieżąco, niż ktokolwiek inny. ja jestem zbyt staroświecki z moją znajomością reguł.
MiLo, chyba nie śmiałabym absorbować Klaudii, to nie jest praca na 5 minut. Wątpię, że by się zgodziła. Ale Tobie dziękuję za ebooka, może...to się uda :)
Nie wiem czy zaznasz spokoju ze strony "ortodoksyjnych" poemowiczek zarządzających tym skansenem :).
Podziwiam, że Ci się chciało...ja szybko o nich zapomniałam i na dobre mi to wyszło :)