Warty przeczytania kawałek, nie przegadałeś mimo że opowiedziałeś tak naprawdę obszerną historię. Utwór można różnie interpretować, na pewno jednak pozostawia ślad w czytelniku. Ostatnia zwrotka daje dużo do myślenia.
Tytuł smakowity, potem niezły obraz staruszki, mocny i druzgoczący. I zupełnie inny mój odbiór niż Jollli. Druga część, po tak obrazowym wstępie, wydaje mi się zbyt patetyczna i w zasadzie to ja z tej ostatniej strofy zupełnie rezygnuję, kończąc na zamiarze odejścia. Wtedy zostaje mi niedopowiedzenie i możliwość szerszej interpretacji.
Calvi, dzięki za komentarz:)