jest tu pomysł na wiersz, a dokładnie pierwsza i ostatnia strofoida.
oczywiście połączenie tego, by brzmiało i pozostało w pamięci z pewnością chwilę potrwa i wymaga pochylenia się nad tekstem. jeśli chcesz, to spróbuj.
czyzbyśmy się wszyscy nie bardzo rozumieli? Autorka ma prawo pisac ile chce i jak chce.. i do kogo chce.... kazdy ma prawo to komentować skoro w takim miejscu się znalazło... kazdy ma prawo uznac to za poezję lub też nie... jego zbójeckie prawo.
i to tyle względem dziwnej dyskusji powyżej
co do wiersza powyżej : jest kilka ciekawych miejsc jak chocby wers 4... jest historia... i dla mnie to byłoby na tyle...
ps
dla mnie poezja to sposób komunikacji ze światem i w takiej definicji proponuje sie odszukać:)
Nawet nie próbuje cię rozumieć Mithril. W mym istnieniu sporo jest obowiązków i zawiłych, ale pewnie dla niektórych banalnych problemów, nie ma niestety miejsca na analizowanie zbyt głęboko pewnych rzeczy. Szczerze mówiąc, przy takich uwagach, słabnie mój entuzjazm do prowadzenia rozrywki, jaką jest wysyłanie w świat słów, wierszy- komentarzy na nieraz niestrawną rzeczywistość.
"jacentus wczoraj, 19:05
Przeczytaj Michalino kilkanaście wierszy M. składających się z pierwszych trzech liter alfabetu i nonsensownych tytułów to poznasz jeszcze czym jest "przedszkolalizm" i "żłobkostwo". M. jak na dwumetrowego chłopa przystało posiada nieprzebrane podkłady pogardy dla tych, którzy nie żonglują słowem, nie przerzucają zdania na następny wers i w ogóle śmią pisać inaczej niż on. Mówienie o podstawowych uczuciach i czynnościach ociera się wg M. o dyrdymalizm czyli utrwalanie oczywistych banałów pisanych w niewyszukanej formie. Dopiero podjęcie nowatorskich środków artystycznych okraszonych neologizmami, wyszukanymi kontekstami metafor z użyciem nie stosowanych w codziennym życiu słów prowadzi do wyzwolenia poezji na wartościowe tory. Dla M. w 99% to co ukazuje się na forach to kicz i chała.Taką ma karmę. Pisze czasem doskonałe wiersze a czasem niezrozumiałe i idiotyczne komentarze. Ale chwała mu za to, że po prostu jest. I żeby nie było: nie jesteśmy nawet kolegami. Proponował mi żebym kupił sobie psa alboco... Wiesz dla dla otuchy i poprawy nastroju. Psu można nagadać i tak odpowie podobnie szczeknięciem. Taki żart, trochę radości...Pozdrawiam"
jak i to........................................lecz z megaprzytupem bezkrytycznej i kostycznej bufonady
"Michalina z Rotterdamu wczoraj, 16:45
Ech, Mithril mam nadzieję, że się mylę, ale ty wydajesz się być jakimś nieszczęśliwym człowiekiem. Czytam czasami co masz do powiedzenia i szukam szczypty radości, i nie widzę."
No, no ja dopiero przyfruwam do portów poezji na wywrocie i zupełnie się tu nie kumam w układach i wrażliwości użytkowników. Niemniej jednak mam spore doświadczenie w przebywaniu wsród tzw bohemy artystycznej i doszłam do wniosku, że lepiej się zdystansuj, jak nie chcesz się zapić.
Ze zdystansowaniem bywa rożnie, bo jak wiadomo poeta czy malarz - stwór raczej wrażliwy. Można przecież wtrącić czasami jakaś uwagę, ale nikt tu nie siedzi jak w szkole w ławce przed nawiedzonym profesorem polonistą. Dzielimy sie słowami, bo fajnie się dzielić i poznawać rożne punkty widzenia oraz przewidzenia.
Przeczytaj Michalino kilkanaście wierszy M. składających się z pierwszych trzech liter alfabetu i nonsensownych tytułów to poznasz jeszcze czym jest "przedszkolalizm" i "żłobkostwo". M. jak na dwumetrowego chłopa przystało posiada nieprzebrane podkłady pogardy dla tych, którzy nie żonglują słowem, nie przerzucają zdania na następny wers i w ogóle śmią pisać inaczej niż on. Mówienie o podstawowych uczuciach i czynnościach ociera się wg M. o dyrdymalizm czyli utrwalanie oczywistych banałów pisanych w niewyszukanej formie. Dopiero podjęcie nowatorskich środków artystycznych okraszonych neologizmami, wyszukanymi kontekstami metafor z użyciem nie stosowanych w codziennym życiu słów prowadzi do wyzwolenia poezji na wartościowe tory. Dla M. w 99% to co ukazuje się na forach to kicz i chała.Taką ma karmę. Pisze czasem doskonałe wiersze a czasem niezrozumiałe i idiotyczne komentarze. Ale chwała mu za to, że po prostu jest. I żeby nie było: nie jesteśmy nawet kolegami. Proponował mi żebym kupił sobie psa alboco... Wiesz dla dla otuchy i poprawy nastroju. Psu można nagadać i tak odpowie podobnie szczeknięciem. Taki żart, trochę radości...Pozdrawiam
Ech, Mithril mam nadzieję, że się mylę, ale ty wydajesz się być jakimś nieszczęśliwym człowiekiem. Czytam czasami co masz do powiedzenia i szukam szczypty radości, i nie widzę. Tylko wielokropek widzę. Poza tym sama niestety jestem człekiem niedokształconym. W gimnazjum nie byłam ( jestem z przed tych czasów) i pewnie dlatego nie znam definicji słowa "dyrdymalizm".
łuska życie z nie takiej starej tradycji
wystroi się w sukienkę za dwanaście
oczka wypatrują światła
raczej nie przyjdą nie zbawią
wędrówka najlepsza
tyle jak dla mnie :-)
pozdr
oczywiście połączenie tego, by brzmiało i pozostało w pamięci z pewnością chwilę potrwa i wymaga pochylenia się nad tekstem. jeśli chcesz, to spróbuj.
i to tyle względem dziwnej dyskusji powyżej
co do wiersza powyżej : jest kilka ciekawych miejsc jak chocby wers 4... jest historia... i dla mnie to byłoby na tyle...
ps
dla mnie poezja to sposób komunikacji ze światem i w takiej definicji proponuje sie odszukać:)
Przeczytaj Michalino kilkanaście wierszy M. składających się z pierwszych trzech liter alfabetu i nonsensownych tytułów to poznasz jeszcze czym jest "przedszkolalizm" i "żłobkostwo". M. jak na dwumetrowego chłopa przystało posiada nieprzebrane podkłady pogardy dla tych, którzy nie żonglują słowem, nie przerzucają zdania na następny wers i w ogóle śmią pisać inaczej niż on. Mówienie o podstawowych uczuciach i czynnościach ociera się wg M. o dyrdymalizm czyli utrwalanie oczywistych banałów pisanych w niewyszukanej formie. Dopiero podjęcie nowatorskich środków artystycznych okraszonych neologizmami, wyszukanymi kontekstami metafor z użyciem nie stosowanych w codziennym życiu słów prowadzi do wyzwolenia poezji na wartościowe tory. Dla M. w 99% to co ukazuje się na forach to kicz i chała.Taką ma karmę. Pisze czasem doskonałe wiersze a czasem niezrozumiałe i idiotyczne komentarze. Ale chwała mu za to, że po prostu jest. I żeby nie było: nie jesteśmy nawet kolegami. Proponował mi żebym kupił sobie psa alboco... Wiesz dla dla otuchy i poprawy nastroju. Psu można nagadać i tak odpowie podobnie szczeknięciem. Taki żart, trochę radości...Pozdrawiam"
jak i to........................................lecz z megaprzytupem bezkrytycznej i kostycznej bufonady
Ech, Mithril mam nadzieję, że się mylę, ale ty wydajesz się być jakimś nieszczęśliwym człowiekiem. Czytam czasami co masz do powiedzenia i szukam szczypty radości, i nie widzę."
to się nazywa projekcja
Ze zdystansowaniem bywa rożnie, bo jak wiadomo poeta czy malarz - stwór raczej wrażliwy. Można przecież wtrącić czasami jakaś uwagę, ale nikt tu nie siedzi jak w szkole w ławce przed nawiedzonym profesorem polonistą. Dzielimy sie słowami, bo fajnie się dzielić i poznawać rożne punkty widzenia oraz przewidzenia.