Laura napisała: " ( nie lubię takiego seksu z cyklu pchanie kutasa w dupę) ".... jak na babuleńkę od moherów odważne słowa... Nie bardzo wiem na czym miałby polegać elegancki seks? Pewnie bez biologii, bo ona jest be... cóż, ubogie jest życie babci...
tak samo ja odpisujesz z uśmieszkiem, ach te dylematy moralne. nie wywołujesz niestety kontrowersji. nikt nie jest w rozterce.
chyba, że twój kumpel mitril, który zbiera na operację :)))
nie wiem, kogo opisuje, ale wiem co z niego wynika.
i nie ciebie oceniamy, co uporczywie sugerujesz. i będę się upierała, że zwrot o wkładania fiutka w tyłek, lub s s a n i u d i l d o w ł a s n e go brata, ( haha tak sobie wymyślam na prędce :)
to nie do końca alegoria, to dalej brud, smutek , obrzydzenie, tragizm itd itp, co tak podkreślasz uporczywie, tymi seksami. ja, nijak, nie mogę do drapać do znaczenia dodatkowego. nic się nie spełniło, co było przez chwilę zwiastowane. zaczynasz od obrzydliwego jedzenia w pościelisz , a kończysz w objęciach niejakiego Menela, a nie Monety w którym jesteś zakochana, czy tam jakoś tak . gdzie tu dodatkowe znaczenia ? ciągle te same środki , które prowadzą do smutnego zakończenia - jest, jak jest ...
Droga lauro, ten tekst nie opisuje mojej osoby, moich preferencji :-) To tylko dylematy.
Ach...te animozje :-) Dziękuję za informację o twoich upodobaniach :-)
zgadzam się z alą, te twoje orgazmy to żadne alegorie, a nachalne dosłowne obrazowanie . nawet fajne, czasem obrzydliwe ( nie lubię takiego seksu z cyklu pchanie kutasa w dupę) ale jak ktoś ma inaczej, to wua'la :))
"Alu, nie napisałaś ani linijki wiersza... w naszej przestrzeni jesteś nikim... z kim ja rozmawiam?"
...uuu no to teraz mam rzeczywiście dylemat jak nazwać taką ciasnotę umysłową kogoś kto tak pisze hopeless/beznadzijnie
...czytać nie umie .. z kim ja rozmawiam z kimś z przestrzeni nieuctwa alboco?
...wiele linijek tu napisałam i prozą i wierszem panie beznadziejny/hopeless
ciągniesz ciągle ten sam kontekst.
chyba, że twój kumpel mitril, który zbiera na operację :)))
i nie ciebie oceniamy, co uporczywie sugerujesz. i będę się upierała, że zwrot o wkładania fiutka w tyłek, lub s s a n i u d i l d o w ł a s n e go brata, ( haha tak sobie wymyślam na prędce :)
to nie do końca alegoria, to dalej brud, smutek , obrzydzenie, tragizm itd itp, co tak podkreślasz uporczywie, tymi seksami. ja, nijak, nie mogę do drapać do znaczenia dodatkowego. nic się nie spełniło, co było przez chwilę zwiastowane. zaczynasz od obrzydliwego jedzenia w pościelisz , a kończysz w objęciach niejakiego Menela, a nie Monety w którym jesteś zakochana, czy tam jakoś tak . gdzie tu dodatkowe znaczenia ? ciągle te same środki , które prowadzą do smutnego zakończenia - jest, jak jest ...
Ach...te animozje :-) Dziękuję za informację o twoich upodobaniach :-)
ach...te dylematy moralne...:-)))
...uuu no to teraz mam rzeczywiście dylemat jak nazwać taką ciasnotę umysłową kogoś kto tak pisze hopeless/beznadzijnie
...czytać nie umie .. z kim ja rozmawiam z kimś z przestrzeni nieuctwa alboco?
...wiele linijek tu napisałam i prozą i wierszem panie beznadziejny/hopeless