Hm... zapraszam na pogaduchy o seksie i jedzeniu do kawiarenki ;-)
strasznie mi przykro, że samotne wieczory spędza pan/pani bez przytulania i gorącej kolacji, czy tam zupki ;-))
/jedzenie i seks - i to ma być to "lepsze rozwiązanie"?/ a dlaczego nie??? ;-)))
to najlepsze co może się wydarzyć, dobrze zjeść i pod....ć ;-)))
pamiętasz
z krwią miesięczną brać […] to ważne teraz
ja decyduję bez krwi
można rżnąć cały świat uśmiechając się
w twarz andropauzie
to chyba miłość
bardzo późna
wyczuwamy drgania organów
koncertu
wijącego >się< w nawach >wokół< ołtarz(y)
nie ma wystraszonych aniołów
piją za orgazm
jestem twoim kosztem uzyskania przychodu
bańką kruchą w wannie
może plasterkiem sera
wy kobiety macie
więcej dziur
niż
ser szwajcarski
dobra - odparłam -
obróć się to
wsadzę go w
inne
miejsce
obrócił się i
wsadziłam swój język
w to
inne miejsce
byliśmy w sobie zakochani”
…myślę, że tak byłoby lepiej. Podlir w pewnej symbiozie z podmienionym podlirem cytowanego Charles`a? A jednak. Jedno mówi o wygaszaniu, drugie kreuje – wchodząc w buty oryginału – witalność i żywiołowość. Może nawet nadszarpnięty powyżej dualizm kulturowo-obyczajowy ściga się z pragnieniem, choćby niewielkiego pożądania. Dzisiaj przemijanie jest mniej dokuczliwe, niż 30-40 lat temu, choć to mało pocieszająca „emancypacja” wsparta o farmakologię, to przecież kiedyś – nie w każdym związku – wypowiedziało się to mało oryginalne, tak./
Napisz dlaczego zniknął ten komentarz. Jest bardzo dobry. Napisz dlaczego?
Może go usunę, jeżeli podasz powód! Mithril
Wiem, że tekst który wstawiłam jest jakby o seksie. Ale nie o seks chodzi.
Tylko o wolność.
Kobiety powinny być wolne od różnych mechanizmów od stereotypów.
/"A skoro w trakcie seksu myślisz o jedzeniu to musisz zmienić partnera/partnerkę." noo albo...
...no albo raczej zmień siebie paradygmat swoje rozumienie postrzeganie istoty zjawiska seksu...
czyli wiersz był o seksie. A skoro w trakcie seksu myślisz o jedzeniu to musisz zmienić partnera/partnerkę./
/czy z treści tego wiersza, i Twojego komentarza spod lepienia pierogów, można wysnuć wniosek iż żądza Cię spala?/ (komentarz pod wierszem - skórki pomarańczy)
mój komentarz - ...wciąż uczyć się jak postrzegać świat, jak odnajdywać sens. Tak bardzo chciałam opisać smak życia, tak dosłownie. Poezja jest jak przyprawa.
Niezliczona ilość doznań, które wzmagają apetyt, rosną i nie przestają nam smakować, wciąż jesteśmy głodni. Nienasyceni, to piękne.
Rozumienie postrzegania istoty zjawiska seksu!
Nie zmienię swojego postrzegania. Czy żądza i niezaspokojenie to przyczyny powodujące rozpad wielu związków? Czy małżeństwo opiera się tylko i wyłącznie na wspólnym zaspokajaniu? Jakie znaczenie ma ten aspekt?
Dwa pragnienia, głód który chcemy koniecznie zaspokoić, głód uczuć, brak pożywienia, brak doznań. Oczywiście przeżyjemy bez seksu, bez jedzenia to niemożliwe.
Zasadnicze pytanie - czy zawsze nasze egoistyczne mniemanie o dążeniu do szczęścia, do spełnienia, do zaspokojenia sfery seksualnej jest powodem do zmian?
Zmian które powodują, że postrzegamy siebie tylko jako ssaki. Czy kobieta to cenny nabytek w momencie kiedy jest w okresie rozrodczym?
Wiele pytań, wiele zależności.
Na większość z nich każdy powinien sam sobie odpowiedzieć. Dla mnie głód ma jedno znaczenie. Czy to dziwne? Możliwe, możliwe że tak jestem postrzegana, że moja żądza przewyższa pozostałe bardzo ważne płaszczyzny. Pozory mylą.
/Dzisiaj przemijanie jest mniej dokuczliwe, niż 30-40 lat temu, choć to mało pocieszająca „emancypacja” wsparta o farmakologię, to przecież kiedyś – nie w każdym związku – wypowiedziało się to mało oryginalne, tak./
Bardzo ważne słowa, które określają nasze postrzeganie zaspokajania ,,głodu"
Kim jest mężczyzna, który dla zadowolenia swojej żony zaprasza przyjaciela lub znajomego do wspólnego uprawiania seksu? Kim jest kobieta, która tego pragnie?
Czy to jest seks, który już zaczyna przypominać - żarcie? Tak żarcie, jak świnie z koryta, oby więcej, aby zapewnić sobie niezliczoną ilość doznań.
Czy połykanie tabletek, tych przedłużających, tych wspomagających to rozwiązanie jakie uwolni nas od poczucia głodu?
Życie weryfikuje nasze poglądy. Popełniamy błędy, szukamy możliwości jak nasycić siebie i partnera. Przychodzi czasem bardzo ważny moment, kiedy -
- ostatnio jak uprawiałam seks, to myślałam o jedzeniu
później jak jadłam, to myślałam o seksie ;-))
to nie jest złe, to jedno z lepszych rozwiązań, wystarczy przestać wszystko warunkować
/słyszałem, że lepienie pierogów
przybliża nas do absolutu
czymkolwiek ów absolut miałby być:
bogiem, wódką, a może i tym, i tym
nie wiem, nie znam się na filozofii;
ja po prostu lepię pierogi i rozmyślam
o bycie, niebycie i innych błahostkach/
Dodane przez thomasward dnia 22.08.2020 10:21
marzenna52 dnia 22.08.2020 11:17
Hm... ciekawe ;-))
ostatnio jak uprawiałam seks, to myślałam o jedzeniu
później jak jadłam, to myślałam o seksie ;-))
no nie wiem, nie wiem czy mój byt w niebycie jest zagrożony? ;-))
błahe motywacje, czy zwyczajny głód, czy brak seksu jest zagrożeniem bytu?
wódka rozwiązuje większość wątpliwości, jakoś jestem po niej agresywna ale seks jest OK! ;-))))
fajny wiersz, a pierogi jakie miały nadzienie? ;-)) smaczna ta poezja, aż zgłodniałam
Ola Cichy dnia 24.08.2020 22:25
/Wiem, że mniej znaczy lepiej. I czasami , moim zdaniem, dobrze robisz- w drugiej wersji ograniczając materię wiersza.
Najbardziej lubię cię w migawkach codziennego- niecodziennego dnia, kiedy twoja bohaterka- alter ego?- je czereśnie "nie proszę o nic", pisze o chlebie o zapachu dłoni"- w "Nazwij mnie deszczem" i tu uważam, że ze stratą dla tekstu pozbyłaś się cząstki o skórkach jabłek i cynamonie. To ten klimat, do którego bohaterka zaprasza adresata. Seks, erotyka- to zapach. O tego się przecież zaczyna- najbardziej według badań erotycznie kojarzą się zapachy jedzenia- pieczonego ciasta, słodkich przypraw; cynamonu i wanilii.
Jest u Cb słodko, ciepło, intymnie. Czasem odważnie, nawet bardzo, bohaterka odsłania swoje pragnienia. No to co. Przecież wiele się zmieniło. I chyba dobrze- chyba, bo wiesz, że u mnie sposób mówienia nieco inny.
Więc co z tego, że jesień, trzeba delektować się szarlotką, jeśli... mamy taką możliwość.
Ale... trochę trywialnie brzmi czasownik operacyjny- he, he, ale technicznie "dałam"- "jedz" i potocyzm "mało co pachnie pieczonym jabłkiem".
Czytuję Twoje teksty.
Nie przechodzi się obok nich obojętnie.
Trochę szlifu im potrzeba, ale to kwestia czasu.
Pozdrawiam Ola.
Ola Cichy dnia 24.08.2020 22:27
PS. Gdzie tytułowa skórka pomarańczy?
I nie żartuj, wiesz o czym:)
Ola Cichy dnia 24.08.2020 22:41
och i he, he- dopiero teraz przeczytałam Twój komentarz u thomaswarda.
no i git.
chyba i więc.
O./
przytaczam komentarz do mojego wiersza ;-)) chyba już nie muszę się produkować ;-)
strasznie mi przykro, że samotne wieczory spędza pan/pani bez przytulania i gorącej kolacji, czy tam zupki ;-))
/jedzenie i seks - i to ma być to "lepsze rozwiązanie"?/ a dlaczego nie??? ;-)))
to najlepsze co może się wydarzyć, dobrze zjeść i pod....ć ;-)))
krew spływa
obrzydzenie rozwarstwia a pieprz
oszukuje zmysły
pamiętasz
z krwią miesięczną brać […] to ważne teraz
ja decyduję bez krwi
można rżnąć cały świat uśmiechając się
w twarz andropauzie
to chyba miłość
bardzo późna
wyczuwamy drgania organów
koncertu
wijącego >się< w nawach >wokół< ołtarz(y)
nie ma wystraszonych aniołów
piją za orgazm
jestem twoim kosztem uzyskania przychodu
bańką kruchą w wannie
może plasterkiem sera
wy kobiety macie
więcej dziur
niż
ser szwajcarski
dobra - odparłam -
obróć się to
wsadzę go w
inne
miejsce
obrócił się i
wsadziłam swój język
w to
inne miejsce
byliśmy w sobie zakochani”
…myślę, że tak byłoby lepiej. Podlir w pewnej symbiozie z podmienionym podlirem cytowanego Charles`a? A jednak. Jedno mówi o wygaszaniu, drugie kreuje – wchodząc w buty oryginału – witalność i żywiołowość. Może nawet nadszarpnięty powyżej dualizm kulturowo-obyczajowy ściga się z pragnieniem, choćby niewielkiego pożądania. Dzisiaj przemijanie jest mniej dokuczliwe, niż 30-40 lat temu, choć to mało pocieszająca „emancypacja” wsparta o farmakologię, to przecież kiedyś – nie w każdym związku – wypowiedziało się to mało oryginalne, tak./
Napisz dlaczego zniknął ten komentarz. Jest bardzo dobry. Napisz dlaczego?
Może go usunę, jeżeli podasz powód! Mithril
Tylko o wolność.
Kobiety powinny być wolne od różnych mechanizmów od stereotypów.
...no albo raczej zmień siebie paradygmat swoje rozumienie postrzeganie istoty zjawiska seksu...
czyli wiersz był o seksie. A skoro w trakcie seksu myślisz o jedzeniu to musisz zmienić partnera/partnerkę./
/czy z treści tego wiersza, i Twojego komentarza spod lepienia pierogów, można wysnuć wniosek iż żądza Cię spala?/ (komentarz pod wierszem - skórki pomarańczy)
mój komentarz - ...wciąż uczyć się jak postrzegać świat, jak odnajdywać sens. Tak bardzo chciałam opisać smak życia, tak dosłownie. Poezja jest jak przyprawa.
Niezliczona ilość doznań, które wzmagają apetyt, rosną i nie przestają nam smakować, wciąż jesteśmy głodni. Nienasyceni, to piękne.
Rozumienie postrzegania istoty zjawiska seksu!
Nie zmienię swojego postrzegania. Czy żądza i niezaspokojenie to przyczyny powodujące rozpad wielu związków? Czy małżeństwo opiera się tylko i wyłącznie na wspólnym zaspokajaniu? Jakie znaczenie ma ten aspekt?
Dwa pragnienia, głód który chcemy koniecznie zaspokoić, głód uczuć, brak pożywienia, brak doznań. Oczywiście przeżyjemy bez seksu, bez jedzenia to niemożliwe.
Zasadnicze pytanie - czy zawsze nasze egoistyczne mniemanie o dążeniu do szczęścia, do spełnienia, do zaspokojenia sfery seksualnej jest powodem do zmian?
Zmian które powodują, że postrzegamy siebie tylko jako ssaki. Czy kobieta to cenny nabytek w momencie kiedy jest w okresie rozrodczym?
Wiele pytań, wiele zależności.
Na większość z nich każdy powinien sam sobie odpowiedzieć. Dla mnie głód ma jedno znaczenie. Czy to dziwne? Możliwe, możliwe że tak jestem postrzegana, że moja żądza przewyższa pozostałe bardzo ważne płaszczyzny. Pozory mylą.
/Dzisiaj przemijanie jest mniej dokuczliwe, niż 30-40 lat temu, choć to mało pocieszająca „emancypacja” wsparta o farmakologię, to przecież kiedyś – nie w każdym związku – wypowiedziało się to mało oryginalne, tak./
Bardzo ważne słowa, które określają nasze postrzeganie zaspokajania ,,głodu"
Kim jest mężczyzna, który dla zadowolenia swojej żony zaprasza przyjaciela lub znajomego do wspólnego uprawiania seksu? Kim jest kobieta, która tego pragnie?
Czy to jest seks, który już zaczyna przypominać - żarcie? Tak żarcie, jak świnie z koryta, oby więcej, aby zapewnić sobie niezliczoną ilość doznań.
Czy połykanie tabletek, tych przedłużających, tych wspomagających to rozwiązanie jakie uwolni nas od poczucia głodu?
Życie weryfikuje nasze poglądy. Popełniamy błędy, szukamy możliwości jak nasycić siebie i partnera. Przychodzi czasem bardzo ważny moment, kiedy -
- ostatnio jak uprawiałam seks, to myślałam o jedzeniu
później jak jadłam, to myślałam o seksie ;-))
to nie jest złe, to jedno z lepszych rozwiązań, wystarczy przestać wszystko warunkować
Bardzo wam dziękuję, bałam się tego wiersza. Jesteście wspaniali. ;-)
Każdy ma własne doświadczenia ;-) cóż panie Jacku, życie to niejebajka ;-)))
przybliża nas do absolutu
czymkolwiek ów absolut miałby być:
bogiem, wódką, a może i tym, i tym
nie wiem, nie znam się na filozofii;
ja po prostu lepię pierogi i rozmyślam
o bycie, niebycie i innych błahostkach/
Dodane przez thomasward dnia 22.08.2020 10:21
marzenna52 dnia 22.08.2020 11:17
Hm... ciekawe ;-))
ostatnio jak uprawiałam seks, to myślałam o jedzeniu
później jak jadłam, to myślałam o seksie ;-))
no nie wiem, nie wiem czy mój byt w niebycie jest zagrożony? ;-))
błahe motywacje, czy zwyczajny głód, czy brak seksu jest zagrożeniem bytu?
wódka rozwiązuje większość wątpliwości, jakoś jestem po niej agresywna ale seks jest OK! ;-))))
fajny wiersz, a pierogi jakie miały nadzienie? ;-)) smaczna ta poezja, aż zgłodniałam
/Wiem, że mniej znaczy lepiej. I czasami , moim zdaniem, dobrze robisz- w drugiej wersji ograniczając materię wiersza.
Najbardziej lubię cię w migawkach codziennego- niecodziennego dnia, kiedy twoja bohaterka- alter ego?- je czereśnie "nie proszę o nic", pisze o chlebie o zapachu dłoni"- w "Nazwij mnie deszczem" i tu uważam, że ze stratą dla tekstu pozbyłaś się cząstki o skórkach jabłek i cynamonie. To ten klimat, do którego bohaterka zaprasza adresata. Seks, erotyka- to zapach. O tego się przecież zaczyna- najbardziej według badań erotycznie kojarzą się zapachy jedzenia- pieczonego ciasta, słodkich przypraw; cynamonu i wanilii.
Jest u Cb słodko, ciepło, intymnie. Czasem odważnie, nawet bardzo, bohaterka odsłania swoje pragnienia. No to co. Przecież wiele się zmieniło. I chyba dobrze- chyba, bo wiesz, że u mnie sposób mówienia nieco inny.
Więc co z tego, że jesień, trzeba delektować się szarlotką, jeśli... mamy taką możliwość.
Ale... trochę trywialnie brzmi czasownik operacyjny- he, he, ale technicznie "dałam"- "jedz" i potocyzm "mało co pachnie pieczonym jabłkiem".
Czytuję Twoje teksty.
Nie przechodzi się obok nich obojętnie.
Trochę szlifu im potrzeba, ale to kwestia czasu.
Pozdrawiam Ola.
Ola Cichy dnia 24.08.2020 22:27
PS. Gdzie tytułowa skórka pomarańczy?
I nie żartuj, wiesz o czym:)
Ola Cichy dnia 24.08.2020 22:41
och i he, he- dopiero teraz przeczytałam Twój komentarz u thomaswarda.
no i git.
chyba i więc.
O./
przytaczam komentarz do mojego wiersza ;-)) chyba już nie muszę się produkować ;-)