Od tęsknoty można zwariować, nie mam wątpliwości gdy. Kwitnące akacje są nakrapianymi maścią cynkową miotłami i. Błękit nade mną jest tak pospolity jak ziemniak w Belwederze bo. Komuś widocznie zależy, żeby mężowie stanu w stanie nie byli.
Oderwany od własnej krwi bezbłędnie diagnozuję u siebie kochania anemię więc. Biegam po parku za cudzymi dziećmi, chcąc im tylko w oczy tak popatrzeć, jak codziennie ojciec musi spoglądać żeby. Pięło się, w pewność obrastało, marzeń się nie bało i wojny która. W jakimś wymiarze i tak przyjdzie, nawet jeśli tylko w przedszkolnej piaskownicy.
Kiedy tęsknota przedłuża się ponad dystans posłuszny pamięci, a nie zostaje pozbawiona miłości, grozi śmiercią z. Dachu, z rąk własnych, albo na zamówienie – dobroczyńców nie brakuje, wystarczy im wejść w drogę o. Złej godzinie, albo popatrzeć nie tak, jak potencjalny dobroczyńca chce być popatrzony wiem. Że tak się nie pisze, ale wariuję przecież i można mi już wszystko pisać, bo jest pewne, że się sam czytam najcierpliwiej, dokładnie, choć bez sentymentów.
Żyję więc bez. Zapachów przynależnych porom roku, wzruszeń kościelnych, książkowych i tych na widok wolnej jeszcze od zgorzknienia kobiety co. Liczy się już w proporcjach jedna do miliona… do porwania i ukrycia w rezerwacie jednak. Ja za takimi przypadkami uganiać się nie będę, bo chociaż interesowały mnie kiedyś kobiety, nawet bardziej niż wypadało średnio przystojnemu, nie rokującemu to. Dziś bliższe mi są myśli o spokojnej fali, która mnie doniesie do tego brzegu, na którym.
Wyrzuca się z kieszeni miedź brzęczącą.
A może, z racji tego, że jest to - nie ukrywam - lament... więc płacz, to urywanie zdań jest dla zaczerpnięcia powietrza :)
Jeśli według Ciebie nic z tego nie wynika, niech nie wynika. Nie musi.