Pod ścianami białymi jak las brzozowy rosną paprocie obrazów.
W zapachu terpentyny i olejów Miron odtwarza dramat cytryny
skazanej na współżycie z zieloną draperię. Jest tu takie jeden
akt kobiety.
- Moja narzeczona - mówi Miron. - Pozowała mi w czasie okupacji.
Była zima bez chleba i węgla. Pod jej białą skora krew zbiegała się
w sine plamki. Wtedy malowałem cieple różowe tło.
Malarz
Herbert Zbigniew
Inne teksty autora
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew