Ponad górami, kędy orłów gniazda,
Mój lot i moja jazda!
A na niebiosach, tej najwyższej z ksiąg,
Płomienny rapsod mego ducha,
Którego każde słowo: Gwiazda!
- Wieczność mnie słucha.
Ponad górami, kędy orłów gniazda,
Mój lot i moja jazda!
A na niebiosach, tej najwyższej z ksiąg,
Płomienny rapsod mego ducha,
Którego każde słowo: Gwiazda!
- Wieczność mnie słucha.