Zawieja

Zagajewski Adam


Słuchaliśmy długo muzyki -
trochę Bacha, trochę smutnego Schuberta.
Przez moment słuchaliśmy milczenia.
Na ulicy szalała zawieja,
wiatr przyciskał do murów
swoją siną twarz.
Umarli ścigali się na sankach
i rzucali śnieżkami
w nasze okna.




Inne teksty autora

Zagajewski Adam
Zagajewski Adam