Stoimy na granicy
wyciągamy ręce
i wielki sznur z powietrza
wiążemy bracia dla was
z krzyku załamanego
z zaciśniętych pięści
odlewa się dzwon i serce
milczące na trwogę
proszą ranne kamienie
prosi woda zabita
stoimy na granicy
stoimy na granicy
stoimy na granicy
nazywanej rozsądkiem
i w pożar się patrzymy
i śmierć podziwiamy
1956
Węgrom
Herbert Zbigniew
Inne teksty autora
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew