Literatura

Wczesnym rankiem (wiersz klasyka)

Bolesław Leśmian

 

Gdy ulice, stopami ludzkimi nietknięte,

W słońcu porannym stoją dla nieba otworem,

Nie poznaję drzew dawnych — takie są zaklęte,

Tak trafnie olbrzymieją i tak pachną — borem.

 

Zda się, że po raz pierwszy owiane szelestem

Jawią się moim oczom w cudnym niepoznaniu,

Jakbym zastał je nagle na ich skrytym trwaniu

W świecie zgoła odmiennym, niż ten, gdzie ja jestem.

 

Lecz pierwszy zgiełk ulicy, wrzask życia ułudy

Płoszy je, że — malejąc — tłumią czary swoje

I cofają się właśnie w ten świat, gdzie ja stoję

I podglądam ich pilnych przeistoczeń trudy.

 


przysłano: 7 stycznia 2013 (historia)

Bolesław Leśmian

Inne teksty autora

W malinowym chruśniaku
Bolesław Leśmian
Szewczyk
Bolesław Leśmian
W zakątku cmentarza
Bolesław Leśmian
Dwoje ludzieńków
Bolesław Leśmian
Żołnierz
Bolesław Leśmian
[Ja tu stoję za drzwiami...]
Bolesław Leśmian
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca