(Nie) dokonczona poezja marmuru

Adam Asnyk

Dotknę Cię w końcu mym słowem, zasuszę łez Twoich fale, zakończę cierpienia
niedolę, uciszę jęki i płacze. Zapomnisz o latach upadku, o zimie, o lecie, o
Sobie. (...) Zatańczysz przede mną w błękicie, w nagości święconej dotykiem,
otworzysz ku mnie Swe bramy, wybaczeń... Zaśniemy na łożu z nefrytu, śniąc o
przyszłym świecie, gdzie nie ma odgłosu szlochu, gdzie nie ma słów zapomnianych.
Utraconemu Sobie...