Rzeka przepływa
miedzy oczami ryb
jak tęcza
albo niezagojone ciecie po nożu
Pływają po niej
wielkie serca baobabów
koła wozów
rogów utopionych jeleni
Moje łzy
jak okruchy chińskiej porcelany
tona wirując powoli
miedzy oczami ryb
jak tęcza
albo niezagojone ciecie po nożu
Pływają po niej
wielkie serca baobabów
koła wozów
rogów utopionych jeleni
Moje łzy
jak okruchy chińskiej porcelany
tona wirując powoli