Krzyk Mody

Ewa Lipska

Umieramy coraz piękniej
w kolekcji Gianiego Versace.
Elegancja jest pisklęciem estetyki.

Biegamy po kościołach mody
wierząc że w pomarańczy będzie nam do twarzy.

Całujesz mnie w przymierzalni
patrz, w zieleni po prostu klęska Rzymu.

Rozwiązujemy rebusy naszych archeotypów.
Przekładamy berety na języki obce.

Wieczorem mamy zaproszenie
na wernisaż Sądu Ostatnecznego.

Wchodzimy bez biletów.
Dzisiaj jest martwy wstęp.