Uchwyć tę dziwną chwilę, tę niewysłowioną,
Co zwykle po południu schodzi na ulicę
W dni świąteczne - i żale cię drżące owioną,
I poczujesz niezmierną w swym sercu tęsknicę.
.
Zobaczysz nudę ludzi i ulic zwątpienie,
Niepokój zbytniej ciszy, żal słów pożegnalnych,
I zbudzi się w twej duszy łagodne znużenie:
Ewangeliczny smętek ogrodów szpitalnych.
.
...Dzwoni gdzieś monotonny, jednostajny dzwonek,
Na drzewach nagich - gniazda samotnych jaskółek,
Wdowie smutki, apatia, sieroty z ochronek,
Ktoś nieładny w żałobie i starców przytułek...
.
Uchwyć tę dziwną chwilę... Ludzie siedzą w domu,
Ulice suche, czyste... Gdzieś śpiew niewesoły...
I taki smęt poczujesz, nie znany nikomu,
Jak uczeń, co ostatni wychodzi ze szkoły.