O jakże jesteś związane miejsce mojego mijania z miejscem narodzin...
Zamysł Boga spoczywa w twarzach przechodniów,
a głębia jego podąża za tokiem powszednich dni -
Obsuwając się w śmierć, odsłaniam oczekiwanie
i oczy utkwione w jedno miejsce
i w jedno zmartwychwstanie,
jednakże wieko ciała zamykam i pewnik jego rozpadu
powierzam ziemi.
Ty wschodzisz nad nią powoli i zamysł Twój
nadal zrównywasz z powierzchnią każdego dnia
oraz z cieniem przechodniów na ulicach
popołudniową porą... w ulicach naszego miasta
pod zmierzch...
Ty, Boże!
Ty Jeden możesz ciała nasze odebrać ziemi z powrotem!
Bojaźń, która leży u początku
Karol Wojtyła
Inne teksty autora
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła
Karol Wojtyła