Legenda

Krzysztof Kamil Baczyński

Legenda

Wydęte karawele o żaglach z czerwonych motyli,

pachnące cynamonem, pieprzem i imbirem,

upływają po morzach mosiężnych, a w tyle

delfiny ciągną - jak antyczne liry.

Jacyż na rufach zdobywcy

odlani z płynnego złota

w pieśniach wysmukłych jak skrzypce, 

z puszystym wejrzeniem kota?

A zawsze tak samo daleko

dzwonią na widnokręgu

malenkie archipelagi, 

które dosięgnąć ręką.

Tam na wyspach małych jak uśmiech

przez dżungle tygrysiej trawy

wędruja złote strusie

i szylkretowe żyrafy.

W różowym hamaku wybrzeża

koń purpurowy gna,

a z dziupli wygląda w pejzaż

maleńki induski strach.

Kto ten krajobraz zbudował

na wiotkim cieniu zamyśleń,

nad trąbką wiatru wydymał

policzki wezbrane jak wiśnie?

Oto zwrotniki płonące

jak złoto - czerwone piekło.

Maleńkie archipelagi

zawsze tak samo daleko.

Strzelały race gwiazd

w przestrzeń wydętą i ślepą, 

spadały księżyce na płask

do dna stopionego w srebro.

Śpiewały ryby skrzydlate

pieśni przejrzyste i szklane

kiedy w wyblakłe rano

okręt upływał nad światem.

Oto legenda marzeń, 

śmiesznych ptaków ze snów.

Nocą to tylko żeglarze

płyną na dziwny łów:

Patrzeć, patrzeć na niebo smutku

nad drzewo odarte historii.

Tam białe trupy zdobywców -

- herosów zastygłych w orion.

Tam tylko w hamaku plaży

dziewczynki z miedzi kołyszą

pieśni zgubionych żeglarzy

zarosłych czasem i ciszą.                       

Inne teksty autora

Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński