W cieniu paproci

Krzysztof Kamil Baczyński

To było dawniej niż pudełka od cygar

i atlantyda o ludziach dalszych niż tajemnica,

gdy na szerokich ławicach wieczór barczysty jak sztygar

trzymał w zębach szczerbatą fajkę księżyca.

Powoli chodziły zwierzęta niebieskie jak światło planet,

poczęte w komórkach pleśni rozgrzanych jak gwiazdy,

i pterodaktylus

w kropli zachodu jak w bursztynie zastygł.

Świat ciosany był z grubsza- potęgą

znany.

Łatwo chodziło się po szorstkich skrzypach.

Pod paprociami tysiąclecia jak odpoczynek.

Wśród energii gwiazd- każda jak niewypał-

nosić na ramionach mądrość wielkiego milczenia

i świat włochaty jak kokos,

jak któryś tam dzień stworzenia.

Inne teksty autora

Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński
Krzysztof Kamil Baczyński