Sonet Szalony

Leopold Staff

Włóczęga, król gościńców, pijak słońca wieczny,

Zwycięzca słotnych wichrów, burz i niepogody,

Lecę w prześcigi z dalą i złudą w zawody,

Niewierny wszystkim prawdom i sam z sobą sprzeczny.

 

Pod gwiezdnym niebem w polu rozkładam gospody,

Snem i płaszczem nakryty, śpię wszędzie bezpieczny.

U głowy mej zatknięty kij, jak krzew jabłeczny,

Rodzi mi kwiat marzenia i owoc swobody.

 

Lekkomyślność śpi ze mną, płocha weselnica,

Sakwę, gdziem mądrość chował, przedarła psotnica...

W drodze szczęśliwiem zgubił swą mądrość znużoną.

 

Proszę cię, duszo moja, bądźże mie szaloną,

Bo ukradkiem nadzieję gdzieś w karczmie przydrożnej!

Ciesz się zguba! Niech będzie przeklęty ostrożny!