Znad ciemnej rzeki...

Leopold Staff

Znad ciemnej rzeki wiatr przylata

I mglistych wspomnień woń przynosi.

Pamięć maluje przeszłe lata,

Jak raj anielski dawni Włosi.

 

Potem kask, miecz i pęd podróży,

Płomień na ostrzu dzikiej dzidy,

Kiedy chadzałem w szatach burzy

I żeglowałem do Kolchidy.

 

Dzikie porywy i zapędy,

Zuchwałość butna i wyniosła...

Wreszcie manowce, winy, błędy -

I połamane leżą wiosła.

 

W ruinach pająk sieci snuje,

Czas każe płacić wiosny długi.

Lecz nie żałuję, nie żałuję!

I wszystko spełniłbym raz drugi.

 

Bo coś w szaleństwach jest młodości,

Wśród lotu, wichru, skrzydeł szumu,

Co jest mądrzejsze od mądrości

I rozumniejsz od rozumu.

Inne teksty autora

Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff
Leopold Staff