Jesienią

Bolesław Leśmian

 

 

Jesień, przez górskie idąc przełęcze,
Miast serca - liść mi szkarłatny wkłada -
Miast oczu - wtula dwie drobne tęcze
I śpiewa: "Ziemia kona już - blada,
Liść bez zieleni, kwiat bez motyli
Krew tysiącbarwną wysącza z siebie,
Jakby chciał w jednej odtworzyć chwili
Kolory wiosny - po jej pogrzebie!...
Tyś moim liściem, tyś moim kwiatem,
Bez żalu z całym żegnaj się światem!
Pij czar wspomnienia z jesiennej mgły!

Konaj i ty!"

- Konam! po całej konam przestrzeni
Od pól kobierca - do chmur kobierca!
Lecz pomnij - śmiercią piękna jesieni:
Człowiek jest kwiatem innego serca!...
Odkwitną kwiaty z śniegów powicia,
Gdy się odzłoci słońce na nowo!
Wyrwiesz je ze snu złotym kłem życia
I dawnych szeptów napełnisz mową!
Ale po mojej wiosny pogrzebie
Już nie odtworzysz blasków na niebie
I bezwładnego - w głębokim śnie -
Nie zbudzisz mnie!...

Inne teksty autora

Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian