Stuletni, w swej samotni,
Rymuje swoje zwrotki
We mgle, gdzie księżyca
Pisze o kawalkadach,
O pradziadach i dziadach,
O dobru i złu miesięcznym.
O upiorach i czarach,
O zakochanych parach,
Po co ich schadzka o zmroku
O lutniach i fletniach,
O majach i kwietniach,
O westchnieniach nad ciszę
W noc, której sen się nie ima,
Wodzę ja za nim oczyma.
Noc mam ognistą u skroni
Rymuje swoje zwrotki
We mgle, gdzie księżyca
Widne pół lica.
Pisze o kawalkadach,
O pradziadach i dziadach,
O dobru i złu miesięcznym.
O srebrze dźwięcznym.
O upiorach i czarach,
O zakochanych parach,
Po co ich schadzka o zmroku
I w którym roku...
O lutniach i fletniach,
O majach i kwietniach,
O westchnieniach nad ciszę
I o mnie pisze.
W noc, której sen się nie ima,
Wodzę ja za nim oczyma.
Noc mam ognistą u skroni
I piszę o nim.