Literatura

Pośpiech (wiersz klasyka)

Bolesław Leśmian

Gdy zorza do poddaszy czatowni nadchmurnej
Spoza kraty szyb błyśnie, jakoby zza krzaka,
Ich mieszkaniec, dla nizin podobny do ptaka,
Opuszcza swój gołębnik wyniosły i górny.

Gnany złudnych pośpiechów natrętną ostrogą,
Która dzwoni wesoło, a krwawi boleśnie,
Biegnie w świat, że mu w szybie zapłonął, jak we śnie,
Kłamiąc oku skróconą w szyb ślepocie drogą...

Zda się, iż o tej właśnie, a nie innej porze
Dano mu, badaczowi swej własnej mitręgi,
Stopą, ścieżyn igraszką, wbiec na widnokręgi
I całym widnokręgiem owładnąć w przestworze!

Po skałach urojonych, wśród marzeń rozłamów
Zbyt pośpiesznie się skrada, zbyt trwożliwie płoni,
Jak kochanek przed schadzką lub podpalacz chramów,
Mdły ogień unoszący w półcieniu swej dłoni...

Dokąd śpieszy wieczorem on, co nawet w nocy
Nic nie ma do szepnięcia, nic do podpalenia?
Czy do chłodów ołtarzy? Czy do zórz olśnienia?
Czy do zdrojów miłości, wrzących od niemocy?

Nie! On niegdyś, snów pierwszych złudzony jałmużną,
Ujrzał siebie gdzieś w ledwo stworzonym zaświecić,
I teraz niespokojny, raz jeszcze, na próżno
Sam do siebie się śpieszy! Wy mnie rozumiecie?...

przysłano: 5 marca 2010

Bolesław Leśmian

Inne teksty autora

W malinowym chruśniaku
Bolesław Leśmian
Szewczyk
Bolesław Leśmian
W zakątku cmentarza
Bolesław Leśmian
Dwoje ludzieńków
Bolesław Leśmian
Żołnierz
Bolesław Leśmian
[Ja tu stoję za drzwiami...]
Bolesław Leśmian
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca