Literatura

Głos (wiersz klasyka)

Czesław Miłosz


W szpitalach nauczyłem się pokory
i chodzę wsłuchany w głos, który płacze we mnie
i żaleje, litując się nad nami, ludźmi.

Nasze mięśnie są uniwersalne.
Pompy naszych serc są uniwersalne.
Brzuchy i narządy rodne gotowe do prosektorium.
Kości te same do złożenia w ziemi.
Czaszki do ułożenia w piramidę.

 

Jesteśmy biedny gatunek,
Który w gniewie ciskał wyrwanymi z gruntu kamieniami w przeciwnika
i w ten sposób dokonał wynalazku pierwszego narzędzia.
P o l e m o s p a t e r p a n t o n
Wojna ojcem wszystkiego,
Powiada Heraklit.

Głos we mnie płacze nad nami.

Ale jeżeli inteligencja ludzka, choć przyćmiona,
Odkryła dwa razy dwa i inne matematyczne prawa,
To gdyby ją rozjaśnić, odkryłaby więcej,
Aż po całą budowę wszechświata.
Tak więc pomysł inteligencji bezcielesnych czyli aniołów
ma uzasadnienie.

Wszelki możliwy nonsens,
Wszelkie zło
Bierze się z naszej wojny o górowanie nad bliźnim.
I skażona jest każda poszczególność,
Która oddziela się od umierającego ciała
I żyje w Nie – Gdzie.

 

Skąd olśnienie,
Napowietrzna architektura
w królestwie słońca?
Wychudli, goli, pełzają i liżą okruchy światłości,
Majestatu swojego objawionego,
Swojej religii człowieka.


Na krzyżu.

 

                                            

                     Czesław Miłosz


przysłano: 5 marca 2010

Czesław Miłosz

Inne teksty autora

Piosenka o końcu świata
Czesław Miłosz
W mojej ojczyźnie
Czesław Miłosz
Ars Poetica
Czesław Miłosz
Słońce
Czesław Miłosz
Który skrzywdziłeś ...
Czesław Miłosz
Upadek
Czesław Miłosz
Sens
Czesław Miłosz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca