Powinienem teraz

Czesław Miłosz

 

 

Powinienem teraz być mądrzejszy, niż byłem.
Ale nie wiem, czy mądrzejszy jestem.

Pamięć układa historię wstydów i zachwyceń.

Wstydy zamknąłem w sobie, ale chwila zachwytu
pręgą słońca na ścianie, trelem wilgi, twarzą, irysem,
tomikiem wierszy, człowiekiem trwa i powraca w blasku.

Ta chwila mnie podnosi nad moją ułomność.

Wy, w których się kochałem, zbliżcie się, przebaczcie mi
moje winy z uwagi na moje olśnienie waszą pięknością.

Nie byłyście doskonałe, ale dla mnie ten wykrój brwi,
to pochylenie głowy, ta mowa zalotna a wstrzemięźliwa
mogły należeć tylko do istot doskonałych.

Przysięgałem kochać was wiecznie, ale potem
słabło postanowienie.

Z migotliwych spojrzeń utkana jest moja tkanina,
nie starczyłoby jej na owinięcie monumentu.

Zostałem z nie napisanymi odami na chwałę wielu
kobiet i mężczyzn.

Ich nieporównana dzielność, ofiarność, oddanie
przeminęły razem z nimi, i nikt o nich nie wie.
Nikt nie wie na całą wieczność.

Kiedy o tym myślę, potrzebuję nieśmiertelnego Świadka,
żeby on jeden wiedział i pamiętał.

Inne teksty autora

Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz