Żyć nauczyłem się z moją rozpaczą, A tu przychodzi ktoś, kto, nieproszony, Wierszem wylicza powody rozpaczy. Czy mam dziękować? Nie bardzo jest za co. Skoro świadomość różne ma poziomy, Na niższy spycha mnie, kto śmiercią straszy.
Ja też pamiętam, żałobny Larkinie, Że śmierć nikogo z żywych nie ominie, Nie jest to jednak temat odpowiedni Ani dla ody, ani dla elegii.