Kocie, nie idź...

Achmatowa Anna

Kocie, nie idź, tam wyszyta

Na poduszce sowa,

Kocie, nie mrucz, dziad cię schwyta,

Boże cię uchowaj.

Nianiu, gaśnie świeca, znowu

Świerszcz za piecem kwili...

Strasznie boję się tej sowy.

Po co ją wyszyli?

1911

tłum. Leonard Podhorski-Okołów

Inne teksty autora

A mnie z tobą pijanym wesoło...

Achmatowa Anna

Ty przyszedłeś pocieszyć mnie...

Achmatowa Anna

Achmatowa Anna

[To serce nie odpowie echem na mój zew]

Achmatowa Anna

Tyle próśb zawsze ma ukochana...

Achmatowa Anna

Gdyśmy się po raz ostatni spotkali...

Achmatowa Anna

I nawet nikt nie wyszedł

Achmatowa Anna

I takie dni bywają przedwiosenne...

Achmatowa Anna

Ja nie będę z tobą piła wina...

Achmatowa Anna

Jak przez słomkę pijesz moją duszę...

Achmatowa Anna

Lubię te rozmowy po świt...

Achmatowa Anna

Miasto dzieciństwa

Achmatowa Anna

Pierwszy świt...

Achmatowa Anna

Żyć nauczyłam się prosto i mądrze...

Achmatowa Anna

To jest jasne, to jest proste...

Achmatowa Anna

Achmatowa Anna

Nie z tymi, co małego ducha...

Achmatowa Anna

Elegie północy, trzecia

Achmatowa Anna