Och jak skrzypią trącając się czubami sosny
Wiatr z południa przeciąga swój lament żałosny
I słychać sponad rzeki w tryumfalnym chórze
Śmiechy elfów na wietrze puzony w wichurze
Attys Attys Attys o piękny obszarpany
Z imienia twego nocą się elfowie śmiali
Bo twa sosna pod wichrem gotyckim się wali
Las biegnie jak antyczna armia pierzchająca
I skręcając o sosny!włóczniami potrząsa
Teraz wioski gdzie żadne światło nie świeci
Medytują jak panny starcy i poeci
Nie rozbudzi ich ani przybysz obojętny
Ni krzyk gołębi kiedy spadną orłosępy
tłum.Adam Ważyk
Wiatr z południa przeciąga swój lament żałosny
I słychać sponad rzeki w tryumfalnym chórze
Śmiechy elfów na wietrze puzony w wichurze
Attys Attys Attys o piękny obszarpany
Z imienia twego nocą się elfowie śmiali
Bo twa sosna pod wichrem gotyckim się wali
Las biegnie jak antyczna armia pierzchająca
I skręcając o sosny!włóczniami potrząsa
Teraz wioski gdzie żadne światło nie świeci
Medytują jak panny starcy i poeci
Nie rozbudzi ich ani przybysz obojętny
Ni krzyk gołębi kiedy spadną orłosępy
tłum.Adam Ważyk