"Koty"

Charles Baudelaire

Kochankowie namiętni i sawanci chłodni,
Kiedy czas ich dojrzewa, jednako sprzyjają
Pysznym kotom łagodnym , co mieszkań są chwała,
Jak oni zasiedziałe u domowych ogni.

Przyjacioły nauki i lubieżnych chęci
W ciszę się pogrążają przez grozę ciemności;
Ereb gońców żałobnych dałby im godności,
Gdyby dumę swą służbie umiały poświęcić.

W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Po ich lędźwiach rodzajnych płyną skry magiczne
I gwiezdnymi pyłami, jak piach migoczący,
Połyskują ich błędne źrenice mistyczne.

(tłum. Artur Międzyrzecki)





Kochankowie namiętni i oschli uczeni,
Ten i tamten w dojrzałych leciech swych polubi
Sprężyste, miękkie koty; dom nimi się chlubi,
W którym kot, jak pan, ciepło i przytulność ceni.

To dla nich są mądrości i rozkoszy państwa,
One stąpają w cichość i nocne majaki:
Ereb uczyniłby z nich żałobne rumaki,
Gdyby mogły swą dumę zniżyć do poddaństwa.

Zamyślone, szlachetną przybierają postać
Długich sfinksów, by w głębi samotności zostać
I drzemać, nieskończonym oddane marzeniom;

Ich lędźwie płodne iskrzą się zaklętym blaskiem,
A źrenice jak gwiazdy tajemnie się mienią
Cząstkami złota, z drobnym zmieszanymi piaskiem.

(tłum. Jerzy Lubiniak)

Inne teksty autora

Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire
Charles Baudelaire