L'étranger
Qui aimes-tu le mieux, homme énigmatique, dis? ton père, ta mère, to soeur ou
ton frère?
- Je n'ai ni père, ni mère, ni soeur, ni frère.
- Tes amis?
- Vous vous servez là d'une parole dont le sens m'est resté jusqu'à ce jour
inconnu.
- Ta patrie?
- J'ignore sous quelle latitude elle est située.
- Le beauté?
- Je l'aimerais volontiers, déesse et immortelle.
- L'or?
- Je le hais comme vous haïssez Dieu.
- Eh! qu'aimes-tu donc, extraordinaire étranger?
- J'aime les nuages... les nuages qui passent... là-bas... là-bas... les
merveilleux nuages!
Przybysz
- Kogo najbardziej kochasz, powiedzże zagadkowy przybyszu? ojca, matkę, siostrę,
czy może brata?
- Nie mam ani ojca, ani matki, ani siostry, ani brata.
- Twych przyjaciół?
- Mowi Pan słowami, których sens nieznany mi pozostanie do Dnia Sądnego.
- Twa ojczyznę?
- Nieważne mi gdzie leży.
- Piękno?
- Ukochałbym je chętnie, boginię, piekną i niesmiertelną.
- Złoto ?
- Nienawidzę go tak, jak Pan nienawidzi Boga ;
- Cóż więc kochasz, przybyszu wyjątkowy?
- Kocham, chmury... obłoki, które płyną... tam.. tam... wspaniałe chmury!
Qui aimes-tu le mieux, homme énigmatique, dis? ton père, ta mère, to soeur ou
ton frère?
- Je n'ai ni père, ni mère, ni soeur, ni frère.
- Tes amis?
- Vous vous servez là d'une parole dont le sens m'est resté jusqu'à ce jour
inconnu.
- Ta patrie?
- J'ignore sous quelle latitude elle est située.
- Le beauté?
- Je l'aimerais volontiers, déesse et immortelle.
- L'or?
- Je le hais comme vous haïssez Dieu.
- Eh! qu'aimes-tu donc, extraordinaire étranger?
- J'aime les nuages... les nuages qui passent... là-bas... là-bas... les
merveilleux nuages!
Przybysz
- Kogo najbardziej kochasz, powiedzże zagadkowy przybyszu? ojca, matkę, siostrę,
czy może brata?
- Nie mam ani ojca, ani matki, ani siostry, ani brata.
- Twych przyjaciół?
- Mowi Pan słowami, których sens nieznany mi pozostanie do Dnia Sądnego.
- Twa ojczyznę?
- Nieważne mi gdzie leży.
- Piękno?
- Ukochałbym je chętnie, boginię, piekną i niesmiertelną.
- Złoto ?
- Nienawidzę go tak, jak Pan nienawidzi Boga ;
- Cóż więc kochasz, przybyszu wyjątkowy?
- Kocham, chmury... obłoki, które płyną... tam.. tam... wspaniałe chmury!