Ostatnio po raz pierwszy w pełnej, kompletnej wersji ukazała się na polskim rynku wydawniczym Sztuka romantyczna Charlesa Baudelaire’a (wydawnictwo słowo/obraz terytoria Gdańsk 2004). Obok wydanych niedawno Rozmaitości estetycznych skoncentrowanych przede wszystkim wokół problematyki sztuk wizualnych Sztuka romantyczna stanowi drugi, komplementarny tom pism krytycznych Baudelaire’a poświęcony literaturze i muzyce.
Jak zauważa we wstępie Andrzej Kijowski wiele z artykułów umieszczonych w Sztuce romantycznej pisana była na zamówienie i dla zarobku co sprawiało, że Baudelaire odnosił się do nich z niechęcią i rezerwą. Ponad wszystkim unosi się jednak głęboka wiara w to, że sama krytyka jest niezbędna. I że każdy ceniący się autor, w pewnym momencie dojrzewa do zagadnień teoretycznych, pozwalających mu świadomie tworzyć i obcować ze sztuką. Znajomość prawideł - właściwe rozpoznawanie tego co w sztuce słuszne lub błędne wnosi bowiem artystę na wyższy poziom. Pierwiastek intelektualnego, zdystansowanego wglądu, w to co tworzy , wzbogaca go i znacznie poszerza twórcze możliwości.
Dzięki Sztuce romantycznej na światło dzienne przedostają się zasadnicze cechy baudelairowskiej krytyki. Charakterystyczne dla niego pragnienie mówienia o wielu rzeczach naraz oraz podążanie szlakiem wolnych skojarzeń owocują dygresyjnym sposobem pisania. Baudelaire, wielokrotnie przeskakując z tematu na temat, popada w nieunikniony chaos. W jego pismach krytycznych jednak co innego, niż nieskazitelna poprawność logicznego wywodu wywołuje podziw. A zatem przede wszystkim talent poetycki, który podsuwa mu ciągi niezwykle celnych i niebanalnych metafor. Jego krytyka silnie zaangażowana i świeża, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Baudelaire jak sejsmograf wyczuwa pewne tendencje panujące we współczesnej mu sztuce. Potrafi je trafnie zdefiniować i ocenić. Wielokrotnie wybiega też w przyszłość. Udaje mu się np. przewidzieć dopiero mający nadejść sukces Wagnera i jego przemożny wpływ na środowisko literatów.
Autor Kwiatów zła, analizując twórczość innych pisarzy częstokroć dopatruje się źródeł ich postaw artystycznych w z reguły ciężkim i nieszczęśliwym życiu ( eksponując szczególnie wątek odrzucenia i powszechnego braku zrozumienia należnego artyście.) Tak jakby sztuka była formą oporu i buntu wobec życia, a równocześnie swymi korzeniami tkwiła głęboko w jego urodzajnej glebie.
Interesującym czynnikiem charakteryzującym twórczość krytyczną Baudelaire’a jest jego częste odwoływanie się do sfery muzyki: zapożyczanie muzycznej terminologii i muzycznych metafor, aluzje do wielkich postaci ze świata muzyki. I tak poemat nosi w sobie melancholię utworów Beethovena, a świat rozpada się na przestrzeń dysonansu i harmonii.
Silna osobowość i indywidualność Baudelaire’a zaznacza się w jego bardzo subiektywnym podejściu do większości problemów. Pisząc o swoich współczesnych tak naprawdę odsłania tajniki własnej sztuki, pisząc o innych, w zakamuflowany sposób pisze o samym sobie. Mamy do czynienia z silnie skrystalizowaną sylwetką poety, którego własne credo artystyczne rzuca światło i cienie na panoramę otaczającego go świata literatury i nie pozwala się wyrwać spod władzy najbliższej sercu sztuki.
Sztuka romantyczna jest zbiorem cennym, ponieważ tłumaczy i naświetla pewne kwestie, które zwykło się nieco bez zastanowienia i mechanicznie wymieniać, mówiąc o poglądach estetycznych Baudelaire’a. Dzięki pismom krytycznym zyskują one głębsze uzasadnienie i objawiają swój bardziej złożony i mniej oczywisty charakter.
Estetyzm
Na czym polega estetyzm Baudelaire’a? Utwór poetycki ma stawiać sobie inne cele niż dzieło naukowe lub umoralniające. Jego przedmiotem nie jest prawda lecz piękno. Nie znaczy to jednak, że utwór poetycki nie ma się przyczyniać do uwznioślenia sposobu myślenia czy odczuwania odbiorcy. Chodzi o to, żeby dydaktyczny charakter wiersza i zawarta w nim zbyt natarczywa i prymitywna perswazja nie zabiła tego, co w wierszu piękne, nie obniżyła jego artystycznego poziomu. Przy ocenie wiersza powinien decydować jego walor estetyczny, a nie przydatność społeczna czy podporządkowanie się jakiejkolwiek, poza artystycznej idei. Autonomia sztuki jest zatem apelem o wolność, a równocześnie podkręceniem wymagań wobec sztuki, która nieobciążona już żadnym innym ciężarem może zmierzać ku własnej perfekcji, stale podwyższając swój poziom.
Emocje związane z tworzeniem sztuki to inne emocje niż te, których człowiek doświadcza w życiu codziennym. Są to emocje czystsze, bardziej bezinteresowne, wolne od szamotaniny ludzkich namiętności i pożądań, cierpienia i chaosu. Uniesienie związane z napisaniem wiersza różni się od rozkoszy wywołanej widokiem pięknej kobiety. Poezja wznosi poetę na wyższy poziom, który zawiera w sobie pewien ład. Ład ten możliwy jest dzięki opanowaniu artystycznej formy, osiągnięciu formalnej harmonii, która bierze się z odpowiedniego wyważenia i świadomego doboru artystycznych środków.
Nie należy jednak zapominać, że choć Baudelaire umieszcza sztukę na wyższym piedestale niż życie, to wielokrotnie apeluje o nie zrywanie jej związków z życiem, o docenienie potencjału, który skrywa rzeczywistość, o kreatywny realizm.
Estetyzm Baudelaire’a jest też obecny w jego generalizującym spojrzeniu na świat. To już nie patrzenie na świat poprzez pryzmat tego, co w nim dobre lub złe tylko raczej piękne lub brzydkie. Baudelaire pisze:
Tak więc to , co człowieka o dobrym smaku oburza nade wszystko w występkach jakie ogląda, to ich bezkształt, ich dysproporcja.Występek jest przeciwny sprawiedliwości i prawdzie, wzburza intelekt i sumienie, ale jako zniewaga dla harmonii, jako dysonans , szczególnie rani niektóre umysły poetyckie, i nie sądzę aby gorszące było uznać wszelkie pogwałcenie moralności, piękna moralnego , za błąd w rytmie i prozodii wszechświata.
Brzydota
Wielokrotnie zwykło się uważać, że Baudelaire uważał brzydotę za piękną. Na podstawie Sztuki romantycznej dochodzi się jednak do wniosku, że to dopiero artysta przekształca brzydotę w piękno. Wkładając w to swój wysiłek oswaja „ brzydkiego potwora”. W baudelairowskiej manierze nie ukrywa się zatem jakaś chorobliwa fascynacja brzydotą i złem, ale raczej akceptacja tego, co jest koniecznością otaczającego świata. Artysta próbuje brzydocie nadać jakiś sens i uczynić ją znośną.
Brzydota może być frapująca z tego względu, że potęguje estetyczny efekt. Zwiększa siłę rażenia dzieła sztuki, atakuje widza podważając jego poczucie bezpieczeństwa, budząc z uśpienia, a równocześnie niszcząc i demaskując sztuczną fasadę „pięknego” świata. Ale o tym, niezwykle aktualnym, w odniesieniu do współczesnej sztuki problemie, Baudelaire w Sztuce romantycznej nie pisze.
To, że poeta tak chętnie opisuje brzydotę wiąże się z jeszcze jedną ambicją jego sztuki. A mianowicie chodzi o nadanie jej znamion najbardziej uniwersalnych. Sztuka musi objąć jak najwięcej doświadczeń, jak najwięcej obszarów życia, zamknąć w sobie całokształt dostępnego w percepcji świata. A zatem musi przedstawiać to, co brzydkie na równych zasadach z tym, co piękne i budzące zachwyt.
Correspondance
Baudelaire był spadkobiercą filozofii Swedenborga. Jego teoria „odpowiedników” miała źródła w przekonaniu, że wszystkie elementy świata ze sobą współgrają:
Kolor zaczyna wtedy mówić dźwięcznym, głębokim głosem, dawne budowle dźwigają się w górę i wznoszą w nieogarniony przestwór, a zwierzęta i rośliny, reprezentują brzydotę i zło, bez osłonek ujawniają grymasy, zapach wyzwala odpowiadające mu myśli i wspomnienia, namiętność mruczy lub ryczy swoją mową wiecznie jednaką.
Podstawową zasadą takiego świata jest to , że elementy fizyczne są odpowiednikami elementów duchowych.
Naturalną konsekwencją koncepcji współodziaływań jest koncepcja przenikających się sztuk. Wszystkie zmysły się zazębiają. Malarstwo, muzyka, i poezja jako wysłanniczki poszczególnych zmysłów wzajemnie się wspierają. Sztuki zbliżają się do siebie , bo wszystkim prześwieca wspólny cel – oddanie Niewyrażalnego. Poeta wiernie powtarza myśl Wagnera , że tam gdzie jedna sztuka dociera do swoich granic, tam inna zaczyna dopiero rozkwitać. I tak wzajemnie się dopełniając potrafią osiągnąć więcej, dotrzeć wyżej i dalej. W Sztuce romantycznej znajdują się też ciekawe refleksje na temat pisarzy i artystów współczesnych Baudelairowi. Poeta odsłania przed nami męskie oblicze Pani Bovary – bohaterki utworu Flouberta, z jej uporczywym dążeniem do ideału, żądzą wrażeń, i niezgodą na szarą rzeczywistość. Pojawiają się też wzmianki o Balzacu jako tym, który wyolbrzymia i deformuje w swych powieściach rzeczywistość, aby uczynić ją bardziej czytelną, a zarazem bardziej romantyczną. Baudelaire’a fascynuje także odsłaniająca się zawsze jedynie do połowy Tajemnica w twórczości Hugo.
Ciekawe z punktu widzenia tak modnej dzisiaj debaty feministycznej, mogą okazać się wzmianki o kobietach pisarkach, w których poeta przede wszystkim ceni to, że pozostały kobietami, a nie starały się w sposób nieporadny i w konsekwencjach zgubny upodobnić do mężczyzn.
Dużym osiągnięciem Baudelaire’a są fragmenty poświęcone Wagnerowi ( po raz pierwszy na gruncie polskim zamieszczone właśnie w omawianym wydaniu). Oprócz trafnych spostrzeżeń o charakterze socjologicznym, odnoszących się do obyczajów panujących w ówczesnej operze, łącznie z bulwersującymi zachowaniami publiczności i absurdalną machiną kształtowania się opinii publicznej, pojawiają się cenne uwagi odnośnie samej sztuki Wagnera. To, co Baudelaire wynosi na piedestał to zrozumiałość tej muzyki. Nagle muzyka staje się czytelna. Nie jest już tylko i wyłącznie asemantyczną przestrzenią dźwięku, ale za pomocą wagnerowskich motywów przewodnich zbliża się do literatury, sugeruje konkretne i sprecyzowane treści, a tym samym jest otwarta zarówno na odbiór intelektualny jak i emocjonalny. To, co później Debussy uzna za mankament tej sztuki, a zatem sztywne przypisywanie muzyce dosłownego znaczenia i uzależnienie jej od skonwencjonalizowanych symboli dla Baudelaire’a jest jeszcze jej zaletą i synonimem postępu.
Baudelaire zwraca też uwagę na ciekawe zjawisko związane z percepcją muzyki, a mianowicie na krystalizujące się pod jej wpływem wizje plastyczne w umyśle słuchacza. Poeta zestawia i porównuje wizje kilku osób i odkrywa w nich podobieństwa. Doprowadza go to do wniosku, że możliwe jest dotarcie do uniwersalnego przesłania utworu muzycznego właśnie za pomocą owych wizji.
Ponadto Baudelaire wydaje się podatny na obecny u Wagnera patos i umiejętność odmalowywania poprzez muzykę niezwykle podniosłych nastrojów. Dzięki muzyce Wagnera objawia się Baudelairowi podstawowa zasada sztuki, a zarazem jej cel, którym jest wyjście ku transcendencji i odsłanianie światu jej bladych, bo zawsze jedynie odbitych, i tylko w znikomej części uchwytnych odcieni. Zakończę cytatem z Baudelaire’a:
To ten cudowny, ten nieśmiertelny instynkt Piękna każe nam uważać ziemię i jej widoki za szkic nieba; za jego odpowiednik. Nienasycone pragnienie wszystkiego, co jest ponad nami, i co życie objawia, jest najwyższym dowodem naszej nieśmiertelności. To w poezji i przez poezję, w muzyce i przez muzykę dusza ogląda wspaniałości, które znajdują się za grobem i kiedy przepiękny poemat wyciska łzy nie dowodzą one nadmiaru rozkoszy, lecz są raczej świadectwem podrażnionej melancholii, odezwem nerwów i natury wygnanej w niedoskonałość, która chciałaby od razu, już na ziemi, zawładnąć objawionym rajem.