XLVI
Świt duchowy
Gdy świt białoróżowy w rozpustnika duszy
Spotyka się z dręczycielem sumień - Ideałem,
Działaniem tajemnicy mściwej w odrętwiałem
Bydlęciu śpiący anioł nagle się poruszy.
Niedostępnych Nieb Ducha błękitne rozłogi
Przed nędznikiem, co jeszcze cierpi, tęskni, roi,
Otwierają się ciągnąc do otchłani swojej.
Tak, o czysta Istoto, mój Idolu drogi,
Nad dymiącymi orgij bezmyślnych szczątkami
Piękniej, różowiej lśni mi twój obraz i jaśniej,
I krąży przed oczami mymi, i nie gaśnie.
Słońce czerni świec płomień, a zjawa twa, Pani,
Wciąż zwycięska, o duszo w chwale jaśniejąca,
Podobna jest do wiecznie świecącego słońca.
tłum. Maria Leśniewska