dźwięki ludzkiego życia

Charles Bukowski

dziwne ciepło, gorące i zimne kobiety,

jestem dobrym kochankiem, a kochanie

to nie tylko seks, większość kobiet jakie znalem

była ambitna, a ja lubię leżeć

na wielkich wygodnych poduszkach o 3

po południu, lubię oglądać słonce

przez liście krzewu za oknem

wtedy gdy świat

nie chce mieć ze mną nic wspólnego, znam go

zbyt dobrze, jego wszystkie świńskie stronice,

lubię leżeć brzuchem do góry

i patrzeć na sufit po

skończonym kochaniu

kiedy wszystko napływa:

to takie proste żyć prosto – musisz tylko

chcieć, niczego więcej nie trzeba.

ale kobieta jest dziwnym stworzeniem, jest bardzo

ambitna – cholera! nie wolno mi przesypiać dnia!

wszystko co robimy to tylko jedzenie! kochanie się!

spanie! jedzenie! kochanie się!

 

 

kochana, mowie, tam daleko ludzie

zrywają teraz pomidory, sałatę, nawet bawełnę,

pod słońcem umierają mężczyźni i kobiety

umierają w fabrykach za nic, za psie pieniądze...

słyszę dźwięk ludzkiego życia rozrywanego na

strzępy...

nie wiesz jakie mamy nawet szczęście...

 

 

dla ciebie wszystko jest proste, mówi

masz te swoje wiersze...

moja kochana wstaje z łóżka

słyszę jak cos robi w drugim pokoju

pisze na maszynie

 

 

nie wiem dlaczego ludzie myślą ze wysiłek

i zapal

maja cos wspólnego z tworzeniem.

 

 

sadze ze w takich sprawach jak polityka, medycyna,

historia i religia

tez się mylą.

 

 

obracam się na brzuch i zasypiam z

dupa odwróconą do sufitu

tak dla odmiany.