klasa

Charles Bukowski

te chłopaki naprawdę maja klasę

powinno się zamieniać w królów

staruszków

którzy skręcają papierosy

w pokojach tak małych

ze rozpoznaje się

pojedynczy cień;

dla nich

wszystko odeszło

jak światło pod

drzwiami

mimo to

rozpoznają i

znoszą te pustkę;

okpieni i pobici do

cna

czekają na śmierć

z umiarkowana cierpliwością

matki uczącej dziecko

jeść;

dla nich wszystko

odeszło

jak róża w gębie

wieprza

na pewno właśnie tak

wyglądały

płonące miasta.

ale te chłopaki

trzęsą się z miłości

jak śmieciarki

i jak Lorca

podnoszą się

z ziemi

z jeszcze jednym wierszem,

powstają ja

Łazarz aby

oglądać

jeszcze żywe kobiety

a potem

spić się

schlać się

aż wszystko

tak smutno

rozpadnie się

jeszcze raz.