Kiedy wspominam i miejsce, i porę,
Gdzie zatraciłem siebie, gdy wspominam
Pęta miłosne, w których każda gorycz
Była słodyczą, radość - łez przyczyną,
Szczęśliwy jestem, bo w sercu mam ogień
I wszystkie moce rozpalone piekła;
uspokojenie w tym znajduję błogie.
Tak żyję płonąc, a o resztę nie dbam.
To słońce świeci więźniowi przez kraty,
Jedyne słońce, blaskiem wzrok przewierca
Ku zachodowi słońca, jak przed laty.
Tak mi jest jasno, tak mi w piersiach gore,
Że pamięć moja, czuła na ból serca,
Znów mi wskazuje to miejsce i porę.
(tłum. Jalu Kurek)
Gdzie zatraciłem siebie, gdy wspominam
Pęta miłosne, w których każda gorycz
Była słodyczą, radość - łez przyczyną,
Szczęśliwy jestem, bo w sercu mam ogień
I wszystkie moce rozpalone piekła;
uspokojenie w tym znajduję błogie.
Tak żyję płonąc, a o resztę nie dbam.
To słońce świeci więźniowi przez kraty,
Jedyne słońce, blaskiem wzrok przewierca
Ku zachodowi słońca, jak przed laty.
Tak mi jest jasno, tak mi w piersiach gore,
Że pamięć moja, czuła na ból serca,
Znów mi wskazuje to miejsce i porę.
(tłum. Jalu Kurek)