Oto nadchodzę ja niewidzialny człowiek, może zatrudniony
przez wielką Pamięć żeby żyć właśnie teraz. I przejeżdżam obok
nieczynnego, białego kościoła - w środku stoi święty z drewna
uśmiechnięty, bezradny - jakby mu zabrano okulary.
Jest sam. Wszystko inne to teraz, teraz, teraz. Prawo ciążenia które nas przyciska
do pracy w dzień i do łóżka w nocy. Wojna
***
A oto ja niewidzialny człowiek zatrudniony może
przez jakąś wielką Pamięć by żyć właśnie teraz. No i mijam
zamknięty na czetry spusty biały kościół w którym stoi świątek
uśmiechnięty, bezradny, jakby mu odebrano okulary.
Samotny. Wszystko inne jest teraz, teraz, teraz. Prawo
ciążenia, które wtłacza nas
w pracę za dnia i w łóżko nocą. Wojna.
przez wielką Pamięć żeby żyć właśnie teraz. I przejeżdżam obok
nieczynnego, białego kościoła - w środku stoi święty z drewna
uśmiechnięty, bezradny - jakby mu zabrano okulary.
Jest sam. Wszystko inne to teraz, teraz, teraz. Prawo ciążenia które nas przyciska
do pracy w dzień i do łóżka w nocy. Wojna
***
A oto ja niewidzialny człowiek zatrudniony może
przez jakąś wielką Pamięć by żyć właśnie teraz. No i mijam
zamknięty na czetry spusty biały kościół w którym stoi świątek
uśmiechnięty, bezradny, jakby mu odebrano okulary.
Samotny. Wszystko inne jest teraz, teraz, teraz. Prawo
ciążenia, które wtłacza nas
w pracę za dnia i w łóżko nocą. Wojna.