Bajka o kotach

Baran Józef



to nie ściany
to koty mają uszy


czworonożni agenci
Pana Boga
zesłani na ziemię
aby szpiegować Adama


przymilnym ocieraniem
grzbietów
wkradają się w łaski
naszych chałup


nic nie mówią
podsłuchują
najskrytsze szepty
nie ujdą kociej uwadze
wszędzie ich pełno na kolanach
za uchem pod nogami
gdy je wyrzucamy podsłuchują
za drzwiami sieni


w nocy koty włażą pod łóżka
zapalają czerwone latarnie oczu
i w ich blasku
wszystko skrzętnie spisują
(notesiki chowają rano do mysiej dziury)


a potem na sądzie ostatecznym dziwimy się
skąd Pan Bóg o nas wszystko wie