Poety życie codzienne

Zbigniew Jabłoński

POETY ŻYCIE CODZIENNE

Kogo obchodzš moje wiersze, Które
Piszę sam nie wiem dlaczego

Œwiat, który zamalowuję barwami
Znaków, obrazów, dŸwięków, Jakby
To było moje prywatne muzeum.
Czasem odczuwam, że jest ktoœ taki, Ale
Rzadko, Bo
Czy wiersz, jest to coœ potrzebnego...
Mnie, czy może komu innemu?

Zmęczony rytuałem etatu
Odmiennoœci oczekuję tylko W
Niedzielę, Ale
Najczęstsze pytania, które słyszę To
Nie o Szymborskš, Ale
Czy dywan wolny od kurzu
Ziemniaki- Czy obrane, I
Temu podobne duperele.

Cóż – życie poety pozytywnego
Mieœci się między szóstš trzydzieœci rano, A
Wieczornym zmęczeniem dnia.

Czy To Jest Moje Atu?

Nocš nie patrzę w Niebo. Tam
Rzadko bywajš gwiazdy. W
Pełni księżyca odczuwam mięœniowe bóle, A
Niepokój w piersiach pobudza serca
Bijšcego bat.
Przebudzenie natomiast służy
Włšczeniu komputera, I
Sprawdzeniu w Internecie Czy
Jeszcze kręci się Œwiat.
( z tomiku „ Jesteœ morze” )