Do M.P. Sołomirskiej

Michaił Lermontow

Zbłąkana nad piekielną tonią

Czasami dusza potępiona

Ujrzy u bram, co raju bronią

Napisy święte i znamiona

 

I często ulgę znajdzie skrytą

W nieziemskich mękach potępienia

Gdy przez zaporę nieprzebytą

Zazdrosne sięgną jej marzenia

 

Tak, gdy więziony oglądałem

Pismo, które mi obcym było

Na chwilę wolność odzyskałem

Marzenia przepotężną siłą

 

Wtedy mi światłem w klęsk otchłani

Jak wyzwolenia poręczenie

Błysło twe bezimienne, pani

Niezapomniane pozdrowienie

Inne teksty autora

Michaił Lermontow
Michaił Lermontow
Michaił Lermontow
Michaił Lermontow
Michaił Lermontow
Michaił Lermontow
Michaił Lermontow