Pierwszy oddech

Janek

Ich wielkie oczy
Zasłaniają się powiekami
Przed każdym głębszym spojrzeniem.
Półprzezroczyste palce
Muskają tylko ich własne ciała.
Ze słów cienka skóra
Z ledwością skrywa naczynia,
W których krew wraz z emocjami płynie,
A pod wiotką, chrzęstno-mięśniową torebką
Narządy myślowewnętrzne
Pulsują rytmem wspólnym z matką.
W świecie dźwięków
Zniekształconych przez wody płodowe
Czekają by zrzucić lanugo,
Pierwszy oddech wziąć dopiero wtedy,
Gdy po drugiej stronie pępowiny
Zabraknie człowieka.
Janek
Janek
Wiersz · 3 czerwca 2003
anonim
  • nF
    Lekcja anatomii się przypomina. Treść wymaga uwagi, a zakończenie wzmaga przemyślenia. To dobrze, tylko że owe przemyślenia są już mniej optymistyczne. Jakie spojrzenie jest głebokie? Dlaczego tylko swoje własne ciała? Dlaczego rytm miałby być wspólny z matką? Dlaczego "po drugiej stronie pępowiny", skoro podwiązuje się ją od strony niemowlęcia?

    Problemowy tekst. W sumie konkretnie napisany. Ale to tak, jakby ktoś mi powiedział: "pracuję w księgowości". "tak?" chciałoby się odpowiedzieć. Przeciętny.

    · Zgłoś · 21 lat
  • nocka
    wiersz bolesny... bardzo piekny...

    czasami mam wrazenie ze niektorzy ludzie sa kompletnie niewrazliwi na obrazowosc, nonfelix, kazde z pytan ktore zadales, przepraszam, ale wydaja mi sie calkowicie nieuzasadnione...

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    nocka - dlaczego wiersz jest bolesny? Narodziny dziecka to chyba radość i takie tam, nieprawdaż?

    Jak mogę być niewrażliwy na obrazowość, jeśli pierwsze moje skojarzenie było właśnie z obrazem? ;) Poza tym nie zadawałem pytań, przedstawiałem ciąg myślowy, jaki narodził się po przeczytaniu wiersza.

    · Zgłoś · 21 lat
  • Janek
    Sam płód, życie płodowe, narodziny nie są tutaj opisane w swoim potocznym znaczeniu. Są alegorią do pewnej grupy społecznej - osób silnie związanych z matką. Może będę zbyt wylewny ale mój ojciec zawsze był strasznym maminsynkiem i całe życie mieszkaliśmy z jego matką, a teraz babcia zmarła i mój staruszek nagle otworzył oczy, zaczął myśleć po swojemu, słyszy co się do niego mówi, nie tkwiąc już w wodach płodowych. To rzeczywiście smutny wiersz o tym, że można żyć 50 lat i nigdy nie oddychać, pierwszy oddech wziąć dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyboru, a nie wtedy gdy się tego chce.

    · Zgłoś · 21 lat
  • whiteshrew
    Przyznam się, że po przeczytaniu tego wiersza nasunęły mi się podobne pytania co nonfelixowi ( nie wiem, czy można to tak odmieniać- jeśli nie, to przepraszam). Jednak ja miałam tą przewagę, że mogłam sobie przeczytać objaśnienie. Tekst rzeczywiście wymaga uwagi i w moim mniemaniu podobnego toku rozumowania. Niezgodzę się tylko z oceną w moim mniemaniu wiersz zasługuje na wyższą ocenę. Ja kliknęłam na wartościowy.

    ( wiersze zawierające w sobie silne odczucia emocjonalne częściej zagnierżdżają się w pamięci )

    · Zgłoś · 21 lat
  • Oskar de la Volt
    Dzięki krótkiemu ,choć bolesnemu komentarzowi odautorskiemu, wiersz nabiera wstrząsającego znaczenia.
    Jeśli miałbym go oceniać jako tekst czysto "anatomiczny" dostałby ocenę: wartościowy.
    W znaczeniu w którym chciałby widzieć Autor: bardzo dobry.
    I tak właśnie daję.
    Może to znak, że należałoby się zająć obszerniejszą formą niż wiersz.

    · Zgłoś · 21 lat
  • nocka
    hyh, troche sie spozniam z odpowiedzia jak widze, ale sprobujmy:

    wiersz bolesny, bo kiedy przeczytalam ostatnie zdanie wyrwalo mi sie ciche 'yh!...' (takie na wdechu... ;)

    twoje pytanie nie wydawaly mi sie potrzebne, bo spojrzenie glebokie moze byc wlasnie nasze - wlasnie sie przeciez mu przygladamy; tylko wlasne ciala maja bo sa do siebie nieodlacznie przywiazni; rytm wspolny maja bo zyja bezgranicznie zaleznie od siebie... i tak dalej...

    nie domyslalam sie ze ten wiersz ma tak osobisty wymiar, raczej myslalam w kategoriach ogolniejszych, ze tak naprawde po narodzinach nie ma juz nikogo...

    eh, znow mi sie smutno zrobilo ;)

    pozdrowionka

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    nocka - czy "yh!..." na wydechu znaczy, że wiersz jest bolesny?

    A co się tyczy pytań - pytałem się jak wygląda głębokie spojrzenie, nie czyje jest. Pytałem się, dlaczego dotykają swojego ciała tylko, skorą są i inne. I dlaczego bezgraniczna zależność od siebie ma się wiązać ze wspólnym rytmem. I tak dalej. Z resztą jest to retoryka.

    A odnośnie utora - wyjaśnienie faktycznie nadaje nowy wymiar dla wiersza, bardzo piękny z resztą. Tylko co mi po głupim komentarzu, który nie został zawarty w wierszu??? Moim zdaniem jest on o czymś innym.

    · Zgłoś · 21 lat
  • Janek
    I tutaj muszę Ci przyznać rację nonfeliksie. Dobry wiersz powinien obronić się bez wyjaśnień i komentarzy autora...Z drugiej strony nie chciałem, żeby był zbyt oczywisty. A głębokie spojrzenie...cóż sformułowanie dość ogólne to fakt, ale dla większości naładowane emocjonalnie i dlatego w tym miejscu subtelna sztuka powstaje w mózgu odbiorcy.Czytelnik odwołuje się do swoich subiektywnych wspomnień i wyobrażeń na temat głębokiego spojrzenia i zdaje sobie sprawę, że ludzie, o których piszę uciekają przed takimi wrażeniami.

    · Zgłoś · 21 lat
  • nocka
    nonfelix, jezeli bedziesz chcial zadawac takie retoryczne pytania do kazdego wiersza to mozesz dojsc do wniosku ze kazdy z nich jest grupka wyrazow ktore wlasciwie nie wiadomo po co ze soba wspolgraja. takze nie rozumiem za bardzo dlaczego i po co one powstaly.

    czytajac wiersz, kiedy doszlam do 'by zrzucic lanugo' zaczelam sie lekko obawiac ze to jeden z tych wierszy ktore do niczego nie prowadza. ostatnie 3 wersy podzialay na mnie, poniewaz po stworzeniu tego swiata znieksztalconych dzwiekow i polprzezroczystosci palcow nagle nadeszlo zdanie ze to tylko stan oczekiwania na brak drugiego czlowieka, kiedy juz kazdy nastepny nastepny oddech trzeba bedzie wziac samemu, daleko poza poprzednim idealnym poczuciem bezpieczenstwa i juz bez odwrotu. a nagla tego swiadomosc wydala mi sie bolesna (choc pewnie mozesz mi zarzucic ze to dosc oczywiste doswiadczenie)

    jak dla mnie, wiersz obronil sie nawet bez komentarza suta, choc to dodaje mu wieloznaczeniowosci (to moj neologizm, prosze sie nie czepiac), nie jest ten wiersz idealny pod wzgledem kompozycji i jezyka, ale udalo mu sie stworzyc ulotny nastroj, ktory - w mojej subiektywnej opinii - zadzialal.

    a 'yh..' na wydechu raczej kojarzy mi sie ze zniecierpliwieniem albo zdegustowaniem, no ale to chyba nie jest zbyt wazne w tej rozmowie ;)

    · Zgłoś · 21 lat
Wszystkie komentarze