Literatura

jakich wiele (wiersz)

me_mento

pozorem szczyptą kpiny
w szczerbie co wysysasz
jak włókna pomarańczy
napuszoną kwoką

brechą w gałach bliźniego
plisą wciągniętego tłuszczu
znad pępka epicentrum
landrynowej blondynki

klamką do swych
własnych zdziczeń
lecz niezgorszą trzecią
z dwóch połową

oto jestem

dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
110,21
110,21 17 listopada 2006, 10:05
yhyyh8u9u9i9iouioyuk,lpikhpoiiouoiliiiioioooujl
przysłano: 14 lipca 2004

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca